10 kultowych neonów, które zniknęły z warszawskiej ulicy
Były święcącymi symbolami Warszawy. Niektóre fikuśne, inne monumentalne. Urocze, piękne, zabawne. Zobacz 10 neonów, które stanowiły tożsamość miasta, lecz niestety zostały zdemontowane.
1. Berlin, ul. Marszałkowska 45/49

Berlin na MDM-ie był, już po przełomie ustrojowym, największą neonową zagadką Warszawy. A jednocześnie jej symbolem. Co reklamował? No bo przecież nie stolicę Niemiec! Otóż oryginalnie od 1975 r. neon, a właściwie dwa identyczne neony między kolumnami pierzei Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej, zdobiły sklep Stołecznego Przedsiębiorstwa Tekstylno-Odzieżowego.

Następnie „Berlin” patronował sklepowi z upominkami, a w ostatnich latach swojego istnienia przy Marszałkowskiej – lokalowi z artykułami gospodarstwa domowego. W 2006 r. firma zastąpiła fantazyjnie skrojone litery kasetonem z logo. Przed wyrzuceniem na śmietnik ocaliła bliźniacze neony Ilona Karwińska, jeszcze przed zainicjowaniem powstania Muzeum Neonów. Reklamę odnowiła firma Hanak Reklama – spadkobiercy przedsiębiorstwa, które wykonało neon 40 lat wcześniej. Dziś "Berlin" jest ozdobą neonowego muzeum na Pradze.
2. Kino Atlantic, ul. Chmielna 33

To jeden z najpiękniejszych i najbardziej spektakularnych neonów stolicy, po którym niestety ślad zaginął. Napis „Atlantic” miał się kojarzyć z żaglowcem, duże litery przypominały maszty, na „A” łopotała nawet flaga. W tle na niebiesko świeciły fale.

Szyld według projektu Tadeusza Rogowskiego z 1958 r. ozdobił odbudowane po wojnie kino (powstało w 1930 r.), które otwarto w 1960 r. Podczas modernizacji budynku w 2000 r. szyld usunięto i zastąpiono go kasetonem.
3. Jubiler, Al. Jerozolimskie, róg ul. Kruczej

Podobne napisy charakterystyczną czcionką można było oglądać na większości sklepów z biżuterią w całej Polsce, były one bowiem scentralizowane. Jednak ten warszawski neon wyróżniał się na tle innych, przede wszystkim potężną konstrukcją. Przez lata zmieniał postać. Oryginalny projekt Jana Bogusławskiego pochodzi z 1958 r. i przedstawiał charakterystyczne zygzaki wpisane w trójkąt. Od 1980 r. na elewacji zawisł neonowy łańcuch. Sam napis umieszczony wysoko na ścianie miał prawie 8 metrów długości i 4 metry wysokości i zdobił budynek do 2009 r., kiedy ze względu na koszty został usunięty.

Spółka PHU Jubiler przekazała neon do Mezum Neonów, teraz więc można podziwiać go na Tereninie Soho Factory. Po imponującej świetlnej reklamie pozostał tylko mniejszy neonowy „Jubiler” nad witryną sklepu.
4. Zodiak, Pasaż Wiecha
Zamaszysty żółty napis z gwiazdką zamiast kropki nad „i” widniał na jednej ścianie, na drugiej prezentowały się wszystkie znaki zodiaku. W tak oświetlonym, dwukondygnacyjnym barze Zodiak na tyłach Domów Towarowych "Centrum" od lat 60. XX w. bawiła się cała Warszawa.

Parterowa część pawilonu z tarasem na dachu to nierozerwalna część całego założenia architektonicznego „Ściany Wschodniej”. W 1993 r. bar przeszedł remont, po którym w pawilonie zaczęła działać Pizza Hut, a potem dołączył lokal sieci KFC. Zniszczono wtedy neony, zlikwidowano fontanny z sadzawką na placu przed barem, a od strony pasażu do pawilonu dobudowano kioski. Dziś są plany odtworzenia neonu, podobnie jak tarasu, pergoli i mozaiki. Pawilon przejęło bowiem Stowarzyszenie Architektów Polskich, które planuje przywrócić budynek do dawnej świetności.
5. Kino Relax, ul. Złota 8

Po sąsiedzku z Zodiakiem w Pasażu Wiecha od 1965 r. mieściło się kino Relax. Nazwę wybrali warszawiacy w plebiscycie Expressu Wieczornego, a pierwszy pokaz - radzieckiego filmu "Wyzwolenie" - odbył się w 1968 r. W latach 70. organizowano tu polskie premiery zagranicznych filmów, np. "Gwiezdnych wojen". Kino oświetlały dwa neony - większy i mniejszy. Czerwony zamaszysty napis stał się symbolem Pasażu za Domami Centrum.

W 2006 r. właściciel kina sprzedał budynek mimo protestów środowiska filmowców, m.in. Agnieszki Holland, Krzysztofa Krauzego i Kazimierza Kutza. Teraz w budynku działają sklepu z ubraniami. Główny neon zniknął. Boczny wciąż wisi, ale od dawna nie świeci. Za to obok powstała kawiarnia Cafe Relax, której właściciele odwzorowali kultowy napis i teraz pyszni się nad jej wejściem.
6. Wars, Sawa, Junior

- O, tych neonów to się narobiłem do diabła. Najlepsze były Domy Towarowe Centrum: "Junior", "Sawa", "Wars". Tego szkła było pięć kilometrów! - wspominał niedawno w "Magazynie Stołecznym" Stanisław Paradowski, 85-letni elektryk, który robił neony w Przedsiębiorstwie Usług Reklamowych "Reklama". "Cedet", czyli Centralne Domy Towarowe (potem Galeria Centrum), był elementem Ściany Wschodniej, modernistycznego zespołu architektoniczno-urbanistycznego wybudowanego w latach 1962–1969 według projektu Zbigniewa Karpińskiego i Jana Klewina.
- A w latach 90. wszystko na złom poszło. Nie podobały im się te nasze neony, zrobili nowe - mówi pan Stanisław.
7. Kino Skarpa, ul. Kopernika 5/7/9

To kolejne warszawskie kino, które oświetlał piękny neon. "Skarpa" powstała w 1960 roku. Modernistyczny budynek zaprojektował Zygmunt Stępiński we współpracy z Andrzejem Milewskim. Kino należało do najbardziej renomowanych w Warszawie. Tu organizowano przeglądy światowych produkcji i "konfrontacje filmowe", tu w 1977 r. publiczność po raz pierwszy zobaczyła "Człowieka z marmuru" Andrzeja Wajdy. „Skarpa” wystąpiła nawet w filmie „Brunet wieczorową porą”. Kino zostało zamknięte w 2003 roku, a w pięć lat później zburzone. Dziś pod tym adresem znajduje się luksusowy apartamentowiec. Odnowiony neon znad wejścia trafił do zbiorów Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

8. Trzy świnki, ul. Puławska róg Madalińskiego
Trzy świnki z rurek z gazem świecącym na czerwono zapalały się i gasły nad sklepem mięsnym przy Puławskiej u zbiegu z Madalińskiego. Pokazywały na zmianę ryjki i tłuste pośladki. W PRL-u irytowało to warszawiaków stojących w gigantycznych kolejkach po mięso.

Autorem trzech neonowych świnek jest Tadeusz Rogowski, a sam projekt pochodzi z 1953 r. i działał po schyłek lat 80. XX w. Są też niezrealizowane wersje projektu. Zamiast trzech świnek - świnka gosposia w fartuszku, która raciczką wskazuje drogę do sklepu.
9. Hotel Victoria, pl. Piłsudskiego

W PRL-u neon hotelu Victoria oznaczał wstęp do lepszego świata: kawiarni Opera, Pewexu. W jego luksusowych wnętrzach nakręcono niezliczone sceny filmowe. "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz", "Ekstradycja", "Kingsajz", "Miś", "Piłkarski poker", "Skazany na bluesa", "Wielka majówka", "Wielki Szu", "Zabawa w chowanego", "07 zgłoś się" - trudno zliczyć wszystkie tytuły związane z tym legendarnym miejscem. W 2011 roku, po 35 latach funkcjonowania hotelu, świecące na żółto litery zostały zdemontowane.

To efekt zmian, które po przejęciu hotelu wprowadziła sieć Sofitel. Podczas demontażu neonu dyrektor marketingu tłumaczył, że stary napis nie pasuje do obecnych standardów oznakowania. Miejsce po świetlnym szyldzie pozostało puste.
10. Universam "Grochów", rondo Wiatraczna

Na koniec neon z prawej strony Wisły, który na niebiesko oświetlał pawilon osławionego Universamu "Grochów" przy rondzie Wiatraczna. Działały tu m.in. sklep spożywczy, fryzjer i kultowa restauracja Astoria. Wokół rozpościerał się bazarek. Budynek oddany do użytku w 1977 roku był w coraz gorszym stanie technicznym. W 2015 roku zapadła ostateczna decyzja o jego zburzeniu. W tym miejscu za dwa lata ma powstać apartamentowiec i biurowiec. Po zdemontowaniu neon trafił do Muzeum Neonów w Soho Factory na ul. Mińskiej 25.