Nieśmiertelny „Titanic”. Wystawa w Pałacu Kultury i Nauki
Po jakimś czasie mężczyzna puścił ramię Gerdy, która zatonęła w ciągu kilku sekund. Edvard zmarł chwilę później z powodu wychłodzenia. Prawie miesiąc po katastrofie w dryfującej po oceanie łodzi odnaleziono leżącą na dnie złotą obrączkę Gerdy.
MIT O POTĘDZE
Katastrofę „Titanica” można nazwać historią o upadku utopii, że człowiek jest w stanie stworzyć maszynę, która pokona naturę. Dziś nikt nie odważy się obwieścić światu, że zbudował niezatapialny statek, ale sto lat temu ludzie niesieni zachwytem nad rozwojem technologicznym byli w stanie uwierzyć w taką bajkę. Inżynierowie i zarząd stoczni w Liverpoolu, którzy zbudowali trzy bliźniacze statki: „Olimpica”, „Titanica” i „Britanica”, twierdzili, że to dziennikarze rozpuścili plotkę o niezatapialności „Titanica”, a oni jej tylko nie prostowali. Tak więc wszyscy pasażerowie: od najbogatszych jak Thomas Drake i jego matka którzy zapłacili za kajutę 512 funtów, 6 szylingów i 7 pensów (dziś ok. 80. tys euro), po najbiedniejszych, których podróż kosztowała 8 funtów, wierzyli, że statek jest niezatapialny.

„Titanic” fascynuje dziś wielu jako opowieść o poświęceniu - mężczyźni ustępowali miejsca w szalupach kobietom i dzieciom, słynna orkiestra grała do samego końca, dopóki muzycy byli w stanie utrzymać się na nogach. Tylko że to jest część mitu „Titanica” - orkiestra, grając skoczne melodie, tak uspokajała pasażerów, że nie chcieli wsiadać do szalup. Wejścia do szalupy odmówiła na przykład Ida Strauss, żona Isidora Straussa, biznesmena, właściciela słynnego domu towarowego Macy i członka Izby Reprezentantów USA. Poza Johnem Jacobem Astorem i jego młodą żoną byli najbardziej znaną z par podróżujących w pierwszej klasie.
CWANY GRUDZIK
Dżentelmeńskie zachowanie jednak nie dotyczyło pasażerów trzeciej klasy, którzy nie mieli dostępu do pokładu, skąd spuszczano łodzie. Przeżyło ich zaledwie 25 procent (w pierwszej klasie 60 procent). Na 76 dzieci płynących w trzeciej klasie uratowano zaledwie 23. W pierwszej i drugiej klasie zginęło jedno dziecko.
Pasażerowie trzeciej klasy, aby wyrwać się z tonącego statku, wykazywali się sprytem lub bezczelnością. Świetnie ilustruje to historia niejakiego Grudzika (czas i bałagan w dokumentach odebrały mu imię), który przeżył, bo miał gdzieś zasady bogaczy z pierwszej i drugiej klasy. Przepuszczali kobiety z dziećmi i zostawali na pokładzie zapadającego się w głębinę statku. On, chłopak z Białegostoku, płynął za 8 funtów zbić fortunę w Ameryce i nie zamierzał iść na dno. Gdy już otworzono przejście z trzeciej klasy do pomieszczeń pierwszej i drugiej, Grudzik wbiegł do kajuty, wcisnął się w jedną z leżących na łóżku sukni i rzucił się do łodzi ratunkowej. Oficer krzyknął: „jeszcze jedna kobieta!” i chłopaka przepuszczono. Jedna z pasażerek rozpoznała, że nie jest on kobietą, chciała donieść, ale Grudzik cudem wybłagał u niej milczenie. Gdy około czwartej nad ranem do łodzi rozbitków podpłynęła „Carpathia” Polak rzucił się do morza, chwilę później został wyłowiony i korzystając z zamieszania panującego na pokładzie liniowca, zrzucił suknię.

Fascynujące w historii „Titanica” jest także to, jak popkultura przetrawiła tragedię liniowca i stworzyła narrację, którą zna cały świat. I tak pierwowzorem dla bohaterów filmu Camerona Rose i Jacka, których zagrali Kate Winslet i Leonardo Di Caprio, był 39-letni przedsiębiorca z Worcester Henry Morley, który wdał się w romans z 19-letnią Kate Phillips. Była ekspedientką w jego sklepie, a on miał żonę i dzieci. Henry kupił dwa bilety drugiej klasy pod przybranym nazwiskiem Marshall i żonie Morley wytłumaczył, że musi podreperować zdrowie w odmiennym klimacie Los Angeles. Podczas podróży podarował kochance naszyjnik nazwany Sercem Oceanu. Tragedię przeżyła tylko Kate, która mogła wejść do łodzi ratunkowej, jego ciała nigdy nie odnaleziono, a Kate wróciła do Worcester i dziewięć miesięcy później urodziła córkę.

HISTORIA PEWNEJ OBRĄCZKI
W kajutach olbrzyma mogło pomieścić się prawie 3400 osób. Część pasażerów płynęła do USA zdobyć fortunę (głównie pasażerowie trzeciej klasy), inni ukryć się przed sądami czy długami. Na „Titanicu” płynęli bogacze, bankruci i oszuści.
Jedną z najbardziej poruszających historii tej tragedii jest los szwedzkiego małżeństwa Gerdy i Edvarda Lindellów.
Para narzeczonych zgodnie ze szwedzką tradycją wręczała sobie nawzajem pierścionki zaręczynowe, proste i gładkie. Po ślubie pierścień zaręczynowy mężczyzny stawał się jego obrączką, a kobieta otrzymywała kolejny pierścionek, tym razem z kamieniem, który lutowano z pierścionkiem zaręczynowym.

Lindellowie byli pasażerami trzeciej klasy, więc gdy Edvard i Gerda zorientowali się, że wydarzyło się coś niezwykłego i wydostali się na pokład, wszystkie łodzie ratunkowe były już opuszczone na wodę. Zdesperowani skoczyli do oceanu, aby dopłynąć do jednej z szalup. Parze udało się dopłynąć do przepełnionej łodzi, Edvard wspiął się na pokład, ale jeden z rozbitków przytrzymywał ręce Gerdy, tak aby nie mogła się dostać do środka (wtedy obrączka zsunęła jej się z palca i spadła na dno łodzi). Woda miała tej nocy temperaturę w granicach 0 st. Celsjusza. Po jakimś czasie mężczyzna puścił ramię Gerdy, która zatonęła w ciągu kilku sekund. Edvard zmarł później z powodu wychłodzenia.

Prawie miesiąc po katastrofie na dryfującą łódź natrafił starszy brat „Titanica” - „Oceanic”. W łodzi znajdowały się trzy ciała. Jeden z marynarzy odnalazł leżącą na dnie złotą obrączkę Gerdy.
„TITANIC. THE EXHIBITION”
Od 8 kwietnia do 9 października, Pałac Kultury i Nauki, Warszawa.
Bilety od 25 do 50 zł.
UWAGA! Bilety kupuje się na konkretną godzinę.
GODZINY OTWARCIA
Zwiedzanie trwa 1,5 godziny. Najlepiej słuchać w słuchawkach, przez które mówi lektor.
Czynna w godz. 9-20, ostatnie wejście o 20. Od 1 maja w piątki, soboty i niedziele w godz. 9-22, ostatnie wejście o 21.15. Od 1 czerwca do 30 września codziennie w godz. 9-22, ostatnie wejście o 21.15. Od 1 października w godz. 9-20, ostatnie wejście o 20.

BILETY NA WYSTAWĘ "TITANIC. THE EXHIBITION" MOŻESZ KUPIĆ TUTAJ