Ćwicz jak piłkarze Realu Madryt
W niedzielę w OFF Piotrkowska (Piotrkowska 138/140) otwiera się FitBreak, pierwsze w województwie studio treningu personalnego metodą EMS (electrical muscle stimulation).
W trakcie wykonywania ćwiczeń nasz mózg wysyła impulsy do neuronów, czego efektem są skurcze mięśni. Im więcej wykonujemy serii, tym więcej skurczów, a w efekcie większe i silniejsze mięśnie. Metoda, którą proponuje FitBreak, ma wspomagać ćwiczenia.
- To nie jest tak, że damy urządzenie, które po założeniu bez żadnego naszego wysiłku wyrzeźbi nam sylwetkę superbohatera. Takie produkty sprzedają tylko w telewizji - mówi Stachu Madej, który razem z Mateuszem Stypułkowskim założył FitBreak.
W ich studio tradycyjne ćwiczenia wspomagane są metodą EMS. W trakcie aktywności fizycznej do odpowiednich partii mięśni wysyłane są impulsy elektryczne wywołujące ich kontrolowany skurcz. To pomaga uzyskać jeszcze lepsze efekty.
Metodę EMS wymyślono dziesięć lat temu za oceanem. Na początku wykorzystywano ją w NASA oraz amerykańskiej armii. W Europie pojawiła się cztery lata temu. Dziś najpopularniejsza jest w klubach fitness w Niemczech, Austrii i Szwajcarii, a do korzystania z treningów EMS przyznają się piłkarze np. Realu Madryt oraz znani sportowcy, m.in. bokserzy bracia Kliczko.
W porównaniu do Niemiec, gdzie punktów, w których można ćwiczyć tą metodą, jest 350, w Polsce to nowość. Dwa studia treningu personalnego metodą EMS otworzono w Warszawie, po jednym we Wrocławiu, Gdańsku, Kielcach i Gdyni. Łódzkie będzie pierwsze w województwie.
W FitBreaku będą skupiać się na kontakcie z podopiecznym. Treningi prowadzone są indywidualnie. Pierwsze spotkanie rozpoczyna się od wywiadu środowiskowego. To wtedy trenerzy stawiają cele i wybierają optymalny zestaw ćwiczeń, które pomogą je zrealizować. Potem zakładamy znormalizowany strój, kamizelkę, pasy i opaski pozwalające stymulować do ośmiu partii mięśni jednocześnie i jesteśmy gotowi.
Po ustawieniu odpowiedniej siły impulsu elektromagnetycznego - odczuwanego jak mrowienie - możemy przystąpić do wykonywania ćwiczeń. Trening trwa ok. 30 minut. W ich trakcie wykonujemy wysiłek równoznaczny z półtoragodzinnym treningiem na siłowni z tą różnicą, że nie koncentrujemy się na jednej partii mięśni, robiąc tylko np. „plecy”.
- Są osoby, które potrzebują pchnięcia treningowego, bo boją się iść na siłownię albo nie mają pomysłu, jak ćwiczyć. Tu zapewniamy im pełną opiekę lifestyle'ową. Tworzymy zestaw ćwiczeń, ale nie zapominamy też o diecie. Chcemy, żeby po wyjściu z naszego studia nie czuli się osamotnieni - tłumaczy Stypułkowski.
Do 17 stycznia za trening jednorazowy zapłacimy 79 zł, później ceny wzrosną. Wszystkie osoby, które swój pierwszy trening uwiecznią na zdjęciu i wrzucą je później na polubiony wcześniej profil FitBreaku, zapłacą jedynie 19 zł.