Bob Dylan laureatem Literackiego Nobla 2016. Wielka niespodzianka

natszo, jś, jsz, yes 13-10-2016

Bob Dylan laureatem Literackiego Nobla 2016. Został nagrodzony za "stworzenie nowej poetyckiej ekspresji, która wpisała się w wielką tradycję amerykańskiej pieśni".

Bob Dylan to piosenkarz, poeta, kompozytor, bard - ikona współczesnej kultury amerykańskiej. Właśnie wyróżniono go Literacką Nagrodą Nobla.

Decyzję Szwedzkiej Akademii ogłosiła Sara Danius, sekretarz nagrody: "Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za rok 2016 otrzymał Bob Dylan. Został nagrodzony za stworzenie nowej poetyckiej ekspresji, która wpisała się w wielką tradycję amerykańskiej pieśni" - powiedziała.

Obecni na sali dziennikarze byli zaskoczeni tym, że Akademia wyróżniła Dylana. Sekretarz nagrody wyraziła nadzieję, że decyzja nie będzie krytykowana. 

 

- To wielki poeta, uosobienie tradycji - tłumaczyła Danius po wręczeniu nagrody. - Od 54 lat wymyśla siebie na nowo, tworzy dla siebie nowe tożsamości. Jeśli dopiero zaczynasz z jego twórczością, warto przeczytać... a właściwie posłuchać jego albumu "Blonde on blonde" z 1966 roku. Mnóstwo klasyków, to wyjątkowy przykład tego, jak on rymuje, w jak obrazowy sposób pisze - mówiła. Następnie porównała Dylana do Homera i Safony. 

Dylan poszukuje absolutu

- To fenomenalna wiadomość - komentuje dla "Wyborczej" Marek Dutkiewicz, tekściarz, autor słów m.in. do "Alei gwiazd" i "Bądź gotowy dziś do drogi". - Dylan, co prawda, nigdy nie był postrzegany, jako twórca sztuki niższej. Popełnił kiedyś powieść prozą - „Tarantula”, ale nie za tę książkę go kochamy. Przeszedł przez epokę zaangażowanych społecznie i politycznie songów, przez ballady miłosne, takie, jak moja ulubiona „Lay, Lady, Lay”, i przez kawałki będące kroniką współczesnej Ameryki. Pisywał też pieśni głęboko chrześcijańskie. Biblia zawsze była dla niego potężnym źródłem natchnienia. Jego wspaniały song - „Knockin' on Heaven's Door” pojawił się w westernie Sama Peckinpaha „Pat Garett i Billy Kid” - przypomina. 

- Dylan jest teraz wolny od wszelkich zobowiązań wobec fanów - swoje odsłużył. Śpiewa piosenki Franka Sinatry, a nawet kolędy. Dla ludzi piszących był i będzie zawsze wirtuozem słowa i nieprostej metafory. Congratulations mistrzu - mówi Dutkiewicz.

Łukasz Lach, lider zespołu L.Stadt, uważą, że to nagroda za "światło, które jest w poezji tego artysty". - Siedzi w Dylanie jakiś mistyk, który porusza się ponad szarzyzną, ponad czarną plamą codziennej egzystencji. Na każdym etapie swego życia, czy był to zachwyt judaizmem, czy zbliżenie do chrześcijaństwa, czy inspiracja jeszcze innymi religiami i filozofami, Dylan poszukuje absolutu. Jego wiersze nie niosą pocieszenia, nie są naiwne, ale mają w sobie jasność - mówi "Wyborczej" Lach. 

- Najmocniej przemawiają do mnie jego poezja miłosna. Słuchanie takiej płyty jak „Blood on the Tracks” z 1975 r. to przeżycie, które można porównać z lekturą Petrarki. W „Tangled up in Blue” śpiewa o kobiecie, która wręcza mu tom poezji włoskiego poety z XIII w. Każde słowo jest w nim prawdziwe i każde daje ciepło jak żarzący się węgiel. Właśnie to odczuwam, samemu słuchając Dylana - komentuje lider L.Stadt.

Kiedy Łukasz Lach miał 12 lat, spotkał Dylana. - Grałem w zespole Puzzle, który dostał nagrodę na ostatnim Jarocinie. Przed koncertem na stadionie Cracovii stanąłem sobie pod garderobą z gitarą. Zauważył mnie, zaprosił do garderoby. Mówiło się, że zażądał specjalnych warunków, wyklejania jakichś tapet. Bzdura! To był zwykły gabinet prezesa klubu sportowego, z pucharami i medalami. Zagrałem mu jego piosenkę „I Want You”. Powiedział: „Good job!”, objął i podarował książkę z własnymi tekstami. Wcześniej Dylan był dla mnie raczej emblematem, wielką osobowością, dopiero dzięki tej książce zacząłem poznawać go jako poetę i zrozumiałem, że o warstwie tekstowej niektórych jego płyt można by napisać pracę magisterską.

Poeta o największym wpływie

O Dylanie jako poecie mówiło się od lat. Analogii dla jego poezji szukano w literaturze ludowej i średniowiecznej. Kiedy w 1997 roku zgłoszono Dylana do Literackiej Nagrody Nobla uzasadniano ten fakt tym, że "wskrzesił tradycję literatury ustnej i sztukę minstrelów". Niedawno ukazała się jego nowa, 37. studyjna płyta "Fallen Angels" z amerykańskimi standardami.

"New York Times" przywołuje słowa Billa Wymana, członka najlepszego składu Rolling Stonesów, który trzy lata temu napisał na łamach "NY Times" artykuł, w którym lirykę Dylana nazywał "znakomitą". "Jej problematyka jest ponadczasowa. Niewielu poetów może cieszyć się takim wpływem" - pisał. 

Decyzja została podjęta przez 18 członków Szwedzkiej Akademii. Tym razem nie spełniły się przewidywania bukmacherów, według których tegorocznym faworytem był Kenijczyk Ngugi wa Thiong'o . Szanse Dylana oceniano jak 16:1.

czytaj także

zobacz także