Wigwam, basen i zapach gumy balonowej, czyli wystawa dla dzieci w Zamku Ujazdowskim. Otwarcie w Dzień Dziecka
Na tej wystawie nie będzie osób pilnujących, żeby nie dotykać dzieł. Wręcz przeciwnie, chodzi o to, żeby doświadczać sztuki wszystkimi zmysłami. Najnowsza wystawa w Zamku Ujazdowskim pt. "Dotknij sztuki" powstała głównie z myślą o dzieciach, ale dorośli też będą się dobrze bawić. Otwarcie w Dzień Dziecka
Najpierw wchodzimy do środka kolorowej bryły. Można dotknąć różnych faktur i materiałów: drewna, gąbki, styropianu.
– Dziś mamy do czynienia z przebodźcowaniem wśród dzieci, a sztuki wizualne, plastyczne są mało atrakcyjne, jeżeli chodzi o silne oddziaływanie na różne zmysły, bo głównie chodzi o patrzenie. Postanowiłem więc stworzyć instalację, która będzie działała na zmysł dotyku – mówi autor pracy Bartosz Kokosiński.
Takie było też główne założenie całej wystawy, o czym świadczy sam tytuł: „Dotknij sztuki”.
– Dzięki wieloletniemu doświadczeniu wiemy, że najlepszą zabawą na wystawie jest możliwość dotknięcia dzieła. Chyba każdy marzy skrycie, żeby dotknąć obrazu, poczuć jego fakturę – mówi współkuratorka wystawy Joanna Rentowska. – To wystawa sensoryczna, czyli odwołująca się do różnych zmysłów, nawet do takich jak poczucie równowagi czy czucie głębokie. Adresujemy ją nie tylko do dzieci, bo dorośli też mają potrzebę odbierania sztuki różnymi zmysłami.
Prace stworzyli polscy młodzi artyści, którzy najpierw prowadzili dla dzieci warsztaty, a potem wspólnie pracowali nad koncepcją dzieł. W projekcie wzięło udział kilka warszawskich szkół i przedszkole. Justyna Wiśniowska na podstawie warsztatów wymyśliła instalację, która nazywa się „Bouba” i nawiązuje do synestezji, czyli kojarzenia ze sobą wrażeń odbieranych przez różne zmysły, np. zapachów ze smakami, dźwięków z kolorami itp.
– Kiedy mówimy „bouba”, układamy usta w ten sposób, że od razu łączymy to z obłymi, miękkimi kształtami – tłumaczy artystka. – Bouba to korytarz wypełniony miękkimi bąblami i naroślami pachnącymi dzieciństwem, czyli słodyczami i gumą balonową. Żeby stworzyć ten zapach, użyłam m.in. zapachowego koncentratu do tapicerek samochodowych.

Muzyk i kompozytor Krzysztof Topolski zbudował instalację, w której drewniany podest jest wprawiany w drgania za pomocą specjalnych urządzeń zmieniających dźwięki na wibracje. Będzie można położyć się na podeście i odbierać całym ciałem skomponowaną przez artystę muzykę.
Na wystawie będą też tęczowe wstążki poruszane podmuchami wiatru, czyli instalacja Alicji Bielawskiej, a także obrazy Anny Panek powstałe w wyniku cięcia i zszywania ze sobą kształtów wyciętych z różnych materiałów: weluru, wełny itp. Z kolei Robert Kuśmirowski pokazuje stare urządzenia fabryczne, jak wojskowa radiostacja czy szafa radiowęzła, pełne różnych przycisków, dźwigien, guzików, kontrolek, tarcz i wskazówek, z których wydobywają się dźwięki skomponowane przez artystę.
Mateusz Kula zbudował z dziećmi wigwam z patyków, kolorowych papierów i taśmy klejącej, do którego droga wiedzie przez instalację stworzoną z masowo produkowanych przyrządów używanych w opiece nad dziećmi i osobami starymi: kul rehabilitacyjnych, nocników, przewijaków itp.
– Wydaje mi się, że dzieci i starcy to dwie grupy najbardziej zaniedbane, wykluczone i narażone na manipulację – mówi Mateusz Kula. – Moja praca ma tytuł „Sojusz” i odnosi się do tych właśnie dwóch grup, które w zasadzie nie funkcjonują, nie mają dostępu do kształtowania świata – dzieci jeszcze, starcy już.
W baszcie natomiast pojawił się ogrodowy basen dla dzieci, który artysta Norbert Delman wypełnił wodą, a na środku, wzorem tratwy dla ptaków, umieścił dziwny obiekt – trochę śmieszny, trochę przerażający. To jego wyobrażenie harpii, mitologicznej istoty niosącej zagrożenie dla żeglarzy. Aby obłaskawić harpię, dzieci będą musiały puszczać na wodę papierowe statki.
Wystawy dla dzieci coraz chętniej organizują poważne instytucje sztuki. Rok temu w Zachęcie miała miejsce świetnie przyjęta wystawa dla najmłodszych „Wszystko widzę jako sztukę”, zaś trzy lata temu w Muzeum Narodowym dzieci wcieliły się w role kuratorów i wybrały prace na ekspozycję pt. „W Muzeum wszystko wolno”.
– Teraz rodzice mają trochę inną świadomość niż dawniej – stwierdza Joanna Rentowska. – Zniknęło pokolenie, które uważało, że dzieci muszą siedzieć cicho. W tej chwili rodzice szukają takich przestrzeni i działań, które będą stymulować i rozwijać ich dzieci praktycznie od urodzenia.
Wystawa „Dotknij sztuki” jest adresowana do wszystkich dzieci, także dla tych ze szczególnymi potrzebami, niepełnosprawnością ruchową i sensoryczną. Otwarcie z udziałem tłumacza języka migowego odbędzie się w sobotę, 1 czerwca od godz. 12. Wystawę oglądać można do 20 października, wt., śr., niedz. w godz. 11-18, cz., pt. w godz. 12-20, sb. w godz. 10-19. Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Wstęp wolny.