Jak smakuje kuchnia Tadżykistanu? Dowiesz się, odwiedzając pierwszą tadżycką restaurację w Warszawie
Plow, kurutob, pierogi mutton czy napój czakka - takich egzotycznie brzmiących dań, którymi na co dzień zajadają się mieszkańcy Tadżykistanu, można spróbować w nowej restauracji Nigina.
Pierwszą w Warszawie restaurację z kuchnią tadżycką prowadzą siostry Suparna i Sabzina Mamadgozieva. Tadżyckie jest tu wszystko, od ozdobnych poduszek, przez kolorową zastawę, po oczywiście zawartość talerzy. – Do Polski przyjechałam pięć lat temu na studia i po skończeniu szkoły zastanawiałam się, co robić dalej. Wtedy wpadłyśmy z siostrą na pomysł otwarcia tradycyjnej tadżyckiej restauracji – mówi Suparna Mamadgozieva. I dodaje, że kuchnia tadżycka łączy w sobie smaki kuchni środkowoazjatyckiej. Podobne dania można spotkać w Uzbekistanie czy Kirgistanie, z wpływami kuchni rosyjskiej.
Dim sum, jiaozi i baozi. Gdzie w Warszawie zjemy azjatyckie pierogi?

W Niginie większość dań kręci się wokół robionego na bazie mleka sosu czakka. Jego przygotowanie w restauracyjnej kuchni trwa dwa dni. Najpierw mleko przerabia się na kefir, z którego następnie odparowuje się wodę, otrzymując kwaśną bazę sosu. W zależności od dania, do którego będzie użyty, do sosu czakka dodaje się potem czosnek, koperek, odrobinę wody lub przygotowuje bardziej jogurtową wersję do picia podobną do tureckiego ajranu lub indyjskiego lassi. – Bałam się, że kwaskowaty sos czakka nie spodoba się Polakom, ale okazało się, że bardzo przypadł im do gustu – mówi Suparna Mamadgozieva.

Sos czakka znajdziemy m.in. w kurutob – narodowym tadżyckim daniu na bazie świeżych warzyw i cienkiego pszennego chleba nasączonego sosem (25 zł) czy w okroszce, czyli tadżyckiej wersji chłodnika z ogórkiem i kiełbasą (16 zł).

W menu Niginy znajdziemy także plow, czyli typowe danie pojawiające się na tadżyckich stołach przy wszystkich ważnych okazjach od urodzin i rocznic po ślub składające się z ryżu z warzywami i kawałkami wołowiny lub baraniny czy mutton mantu, czyli gotowane na parze pierogi z baraniną podawane oczywiście z sosem czakka. – Wszystko staramy się gotować dokładnie tak jak w Tadżykistanie, zgodnie z polskimi gustami używamy jedynie mniej oleju – wyjaśnia Suparna Mamadgozieva. Wszystkie dania przygotowywane są przez zespół polsko-tadżyckich kucharzy, a w karcie znajdziemy także domowe ciasta pieczone przez zaprzyjaźnioną cukierniczkę, także pochodzącą z Tadżykistanu.

KUCHNIE Z RÓŻNYCH STRON ŚWIATA W WARSZAWIE
KAN ZAAMAN
JANA PAWŁA II 41A
Restauracja z kuchnią jordańską. Zjemy tu m.in. mansaf, czyli jagnięcinę w jogurcie z migdałami, czy maqlubę, czyli kurczaka z ryżem i warzywami.
TAGINE STREET FOOD BAR
UL. OBOŹNA 9
Restauracja z kuchnią marokańską, w miejscu, gdzie do niedawna znajdował się lokal z hiszpańskimi tapas. Wszystko kręci się tu oczywiście wokół tadżinu, czyli wolno gotujących się w glinianych naczyniach dań w wersji mięs-nej z kurczaka, wołowiny lub jagnięciny i w wersji wegańskiej w kalafiorem.
GOLDEN APRICOT
UL. FOKSAL 18
Restauracja z kuchnią kaukaską, w której spróbujemy tradycyjnych dań gruzińskich i armeńskich. Zjemy tu m.in. lor, czyli danie z mięsem przepiórki, gruzińską białą zupę z kurczakiem czy medovik ormiański, deser z miodu i kremowej masy orzechowej.
NABO
UL. ZAKRĘT 8
Ukryta na Sadybie restauracja z kuchnią duńską. Zjemy tu np. smorrebrod, czyli klasyczne, duńskie duże kanapki ze śledziem i pastą jajeczną lub domową szynką, a także placuszki ableskiver z lodami i konfiturą. Świetne miejsce na leniwe śniadanie.
SYRYJKA
UL. PUŁAWSKA 20
Wegetariańsko-wegańska restauracja z kuchnią syryjską. Spróbujemy tu ostrej pasty z pieczonej papryki, fasolowego hummusu czy bobu z kuminem i sumakiem.
NIGINA
plac Konstytucji 4
PON-SOB godz. 11:30-23 NIEDZIELA godz. 12-23