Dwa dni, cztery różne koncerty. Palm Jazz Festival w Gliwicach
Niepokorne "cudowne dziecko", które wyrosło na słynnego artystę. Wibrafon w roli głównej. Słoneczny jazz z Brazylii. World music z Polski. To wszystko na festiwalu Palm Jazz.
To będą dwa intensywne dni na gliwickim festiwalu. W poniedziałek w CK Jazovia o godz. 18 wystąpi Kel do Nascimento. To brazylijska wokalistka, gitarzystka i kompozytorka, wykształcona w bostońskim Berklee College of Music, która równie dobrze czuje się i w rodzinnym Sao Paulo, i w Nowym Jorku. Te dwa miasta spotykają się też w jej twórczości – jest w niej brazylijska żywiołowość i elegancja nowojorskiego jazzu. Są chwytliwe melodie, elementy elektroniki, młodość i sporo uroku osobistego.
O godz. 21 na scenę wejdzie zespół starszy od Kel o trzy lata. Electric Shepard to formacja, którą Marek Stryszowski założył w 1986 r. Saksofonista, wokalista i kompozytor pożegnał się wtedy z zespołem Laboratorium, z którym grał 16 lat, i poświęcił się kolejnym projektom. Miał ich potem jeszcze sporo i nadal kontynuuje kilka z nich, ale przyjeżdża z formacją Electric Shepard i płytą „Black Percheron”, która spodobać się może wielbicielom world music. Bilety na oba koncerty: 10 zł.
We wtorek będzie można również posłuchać dwóch różnych projektów.
Jako pierwsza o godz. 18 wystąpi wibrafonistka jazzowa Iza Effenberg. Choć pochodzi z Polski i tu zaczynała karierę, to bardziej znana jest w Niemczech, gdzie kontynuowała edukację. Osiadła w Norymberdze, gdzie organizuje Festiwal Wibrafonistyczny. Jakby mało jej było samego wibrafonu, gra również na rzadkim instrumencie o nazwie Array Mbira. Do Gliwic przyjedzie jako liderka tria, w którym towarzyszyć jej będą perkusista Magnus Öström i basista Sven Faller.
O godz. 21 wibrafon ustąpi miejsca skrzypcom. Zagra na nich Adam Bałdych. Kiedyś nazywano go „cudownym dzieckiem” skrzypiec. Dziś jest cenionym w świecie artystą, który wypracował swój własny styl. Bilety 30 zł.