Co jest Grane 24 Co jest Grane 24 0 wydarzeń dziś
wróć zmień
Najbardziej popularne:
5 +25 km 50
Zastosuj
  • wydarzenia
  • repertuar kin
  • repertuar teatrów
  • magazyn kulturalny
  • bilety cjg24
  • zjedz to w Warszawie
  • Gołdap Festival
  • Olsztyn Green Festival 2019
  • Co Jest Grane 24 Festival 2019
  • Białystok New Pop Festival 2019

Najczęściej czytane

  • magazyn kulturalny

  • wszystkie artykuły
  • o filmie
  • o muzyce
  • o teatrze
  • o wystawach
  • dla dzieci
  • w mieście
  • quizy
REKLAMA
Lucyna Kirwil i Jerzy Bralczyk / Fot. Michał Mutor

Tylko u nas fragment książki "Pokochawszy. O miłości w języku" Lucyny Kirwil i Jerzego Bralczyka

red.| 02-05-2018

Jerzy Bralczyk i Lucyna Kirwil 8 maja będą gośćmi Centrum Premier Czerska 8/10 w Warszawie już 8 maja 2018 r. o godzinie 19.

Językoznawca i psycholożka. Mąż i żona. Od 35 lat w nieustającej rozmowie - poważnej i niepoważnej, czasem spokojnej lub pełnej emocji, zawsze błyskotliwej i nigdy nudnej. Zapisy na spotkanie Bralczyk.evenea.pl lub telefonicznie pod numerem 22 555 54 55. Więcej informacji TUTAJ.

Fragment książki "Pokochawszy. O miłości w języku" Lucyny Kirwil i Jerzego Bralczyka

WYZNAWANIE MIŁOŚCI

Jak wyznać miłość?

Lucyna Kirwil: Jak to jak? Nożem. „...Kto na ławce wyciął serce i podpisał głupiej Elce...”.

Jerzy Bralczyk: Bardzo dobre. Ale są też inne środki i metody: „On się mnie zalecoł, bo jak szłam po wodę, to za mną gnojem rzucoł”.

LK: Można też śnieżkami, gwiżdżąc albo oblewając wodą na śmigusa.

JB: Bije, znaczy kocha.

LK: Straszne.

JB: No, straszne. Ale w naszej kulturze wstydzimy się kontaktu fizycznego, wstydzimy się kryjących się za nim emocji. Dlatego kontakt fizyczny, który sprowadza się do przemocy, jest niestety łatwiej akceptowany. Zwłaszcza w młodości, przez rówieśników. Bo jak podejdę i pogłaszczę dziewczynę po twarzy, to mnie koledzy wyśmieją. Więc już lepiej ją podszczypnę, pociągnę za warkocz albo natrę śniegiem.

LK: Cielęca miłość! Ale młodych chłopców nikt nie uczy, jak mówić o uczuciach. Więc jakiekolwiek wyznanie to dla nich droga przez mękę. Mnóstwo głupot przy tym robią. I dlatego, że się przed kolegami wstydzą, i dlatego, że nie mają doświadczenia, i dlatego, że się czują niepewni. Nie potrafią wprost powiedzieć: „lubię cię”. Tymczasem dziewczynka w ich wieku chce, żeby jej chłopiec coś miłego powiedział, przysłał wierszyk, serduszko narysował. Niechby choć zaschnięty kwiatek dał.

JB: Nie wiem, czy one nadal tego chcą. Może marzą, żeby mem im jakiś miłosny przysłał?

Lucyną Kirwil i Jerzy Bralczyk / Fot. Michał Mutor Lucyną Kirwil i Jerzy Bralczyk / Fot. Michał Mutor

Też mam wątpliwości, czy współczesne dziewczyny taki serduszkowy oldschool rusza.

LK: Eee tam. Dziewczynki na pewno wciąż lubią romantyczne gesty. Młode kobiety też, nawet surowe na pozór bizneswoman zwykle czekają, aż mężczyzna przyklęknie przed nimi i otworzy czerwone pudełko z pierścionkiem w środku. Książki i seriale utrwalają takie oczekiwania.

Na kłopoty z nazywaniem i wyznawaniem miłości pomaga teraz internet. Są nawet specjalne strony, które podpowiadają: „Napisz sobie na ciele »kocham cię«, upiecz ciasteczka z wyznaniem, wyślij kwiaty albo balony z liścikiem”. Są też gotowe wierszyki. O taki na przykład: „W każdej chwili tam i tu chcę ci mówić I love you, chcę cię kochać, pragnę tego, chcę żyć z tobą na całego”.

JB: Wie pani, skąd się wzięło to „pójść na całego” albo „pójść na całość”? Nic w tym romantycznego nie ma. Chodzi o pełną penetrację. Jest jeszcze wiele określeń, których my już dzisiaj erotycznie nie kojarzymy, a są - by tak rzec - anatomiczne i techniczne. Na przykład „przeginać pałę”.

LK: Nie przeginaj.

Oczywiście, wyznania miłości różnie mogą wyglądać. Znam całkiem dobrze pewnego mężczyznę, który zamiast opowiadać o miłości, wręczać kwiaty albo i pierścionek, powiedział kobiecie: „No to już możemy mieć dziecko”. A to oznaczało, że on się właśnie deklaruje.

To też trochę mało romantyczne. Ale pewnie chodziło mu o to, że są ze sobą na tyle blisko, że jest gotów założyć z nią rodzinę.

JB: Otóż to, otóż to. Przecież nie zawsze trzeba szastać miłością, żeby o niej mówić. Jeden z najbardziej znanych wierszy na ten temat zakłada niejako miłość w presupozycji: „Powiedz mi, jak mnie kochasz”. Nie ma w nim pytania: „czy mnie kochasz”, bo to jest oczywiste, ale właśnie „jak mnie kochasz”. I odpowiedź brzmi: „Kocham cię w blasku świec, albo na koncercie, albo w berecie, albo w kaloszach...”. Zgrabnie to Gałczyński wymyślił.

Bardzo ciekawe jest też wyznanie, per procura niejako, w „Ślubach panieńskich”, kiedy Gustaw dyktuje Anieli list rzekomo do jej imienniczki. Więc ona pisze: „Dosyć już tego, precz wszelkie ukrycie, kocham Anielo, kocham cię nad życie” i dopiero z opóźnieniem zaczyna rozumieć, że to do niej adresowane są te słowa.

 / MICHAŁ MUTOR / MICHAŁ MUTOR

Baśka w „Panu Wołodyjowskim” w żadne presupozycje, per procura czy inne zabiegi się nie bawiła.

JB: Tak, to Baśka się oświadczyła Wołodyjowskiemu. „Ja pana Michała kocham z całej siły... lepiej niż ciocię, lepiej... niż wujka... lepiej niż Krzysię!...”.

LK: To ja opowiem o jednym z najniezwyklejszych sposobów wyznawania miłości, o jakim słyszałam. To sposób uniwersytecki. Można napisać sobie flamastrem na powiekach „I love you” i usiąść w pierwszym rzędzie na sali wykładowej.

To słynna scena z „Poszukiwaczy zaginionej arki” z Harrisonem Fordem jako Indianą Jonesem.

LK: Ale ja to znam nie z filmu, ale z opowieści. Była ponoć taka dziewczyna, która siadała w pierwszym rzędzie i trzepotała rzęsami zrobionymi na czarno, bo się kochała w wykładowcy. Kiedy tylko na nią spojrzał, natychmiast zamykała oczy, żeby zobaczył „I love you”.

Podobną historię znajdziemy w „Historiach miłosnych” Jerzego Stuhra. Tylko że tam dziewczyna napisała „Kocham Pana” na karcie egzaminacyjnej. A czy panu studentki wyznawały miłość?

JB: Nie, nigdy, niestety.

LK: A czy to nie na twoich wykładach pojawiała się ta dziewczyna z wyznaniami miłosnymi na powiekach?

JB: Absolutnie zaprzeczam!

LK: Dobrze, już dobrze, nie ma powodu do zdenerwowania. Niejeden belfer by ci zazdrościł.

JB: Bez powodu.

LK: A flirt towarzyski pamiętasz? To też jest szczególny sposób wyznawania miłości.

JB: Ale tak niezobowiązująco. Każdy gracz miał karty, a na każdej listę zdań typu: „Mogę mieć nadzieję?”, „Przytul, uściskaj, ucałuj” czy „Nie zapomnę o tobie”. Zabawa polegała na tym, że się dawało drugiej osobie kartę i mówiło na przykład „siedem”. A pod siódemką było napisane „Żar duszę moją pali”. Ten, kto dostawał kartę, nie wiedział do końca - żart to czy jednak wyznanie. Zresztą podobnie było w walentynkowych wyznaniach, których nie można było podpisywać własnym imieniem. Dlatego Sam, bohater „Klubu Pickwicka” Dickensa wysłał pannie służącej walentynkę takiej treści: „Miłość przenika twego Pickwicka”. Ładnie to przetłumaczyli Górscy, prawda? A więc i tu, i we flircie była jakaś furtka, przez którą można było uciec. Bo przecież tylko tak napisałem, niewłaściwie to interpretujesz, to tylko żart. Ale i to szarpanie za warkocz, od którego zaczęliśmy, mogło być z miłości albo jednak ze zwykłej chęci dokuczenia.

 / MICHAŁ MUTOR / MICHAŁ MUTOR

Ten, kto wyznaje miłość, zostawia sobie drogę odwrotu?

JB: No tak. Bo co, jeśli zostanę odrzucony? Wtedy będę mógł się bronić, mówiąc, że tylko żartowałem. Albo że co innego miałem na myśli. A może to w ogóle nie ja pisałem?

Podobną funkcję ma powiedzenie „kocham” w wierszyku albo zapisanie wyznania w jakiś oryginalny sposób: na ziemi ułożone z patyków czy wyciśnięte lukrem na torcie. A nawet w obcym języku: I love you, Je t'aime, Ich liebe dich.

Najlepiej w wersji fonetycznej: żetem albo ajlawju.

JB: Takie wyznanie jest trochę strywializowane, a trochę użartowione. Odbiera deklaracji powagi. A żart jest przecież doskonałą odtrutką na tragizm.

I na lęk przed odrzuceniem.

JB: Właśnie. Bo kiedy taka miłosna deklaracja ze strony mężczyzny spotyka się z odrzuceniem, robi mu się przykro.

Oględnie mówiąc, przykro.

JB: Rzeczywiście. Niektórzy po takim nieodwzajemnionym wyznaniu chcieli się targnąć na swoje życie. Weźmy Gustawa w „Dziadach”. Albo Kordiana.

Więc pana zdaniem kobiety lepiej znoszą odrzucenie?

JB: Myślę, że kobiecie, która dowiaduje się, że kocha bez wzajemności, jest równie przykro. Ale nie wiem tego na pewno, nigdy nie byłem kobietą. Jeszcze.

LK: Odrzucenie i dla kobiety, i dla mężczyzny jest równie trudnym przeżyciem. Przecież mocno narusza nasz obraz samych siebie, naszą samoocenę. A ona lubi być troszkę na plusie - to najlepszy dla nas stan.

Dobrostan.

LK: To oczywiste, że jeśli jesteśmy w stałej relacji, angażujemy się w nią, to zakładamy, że jesteśmy akceptowani w najwyższym z możliwych stopni: jesteśmy kochani. A jeśli tak się nie dzieje, jeśli ta druga osoba nas odrzuca, zadajemy sobie pytanie: dlaczego? Co z nami jest nie tak, skoro ten ktoś nas nie chce? Dlaczego nie zasługujemy na miłość. To naprawdę mocny cios w naszą samoocenę. W terminach psychologicznych brzmiałoby to tak: równowaga zaangażowania w związek została zachwiana. 

Więc skoro zakochani nie bez powodu obawiali się ujawnić swoje uczucia, bo tak bardzo bali się odrzucenia, kultura wymyśliła szczególne miejsca i sytuacje, kiedy w miarę bezpiecznie mogą powiedzieć „kocham cię”. Chociażby walentynki. One dają szansę na w miarę komfortowe miłosne wyznania.

Lucyna Kirwil i Jerzy Bralczyk spotkają się z czytelnikami w Centrum Premier Czerska 8/10 8 maja 2018 r. o godzinie 19. Zapisy na spotkanie Bralczyk.evenea.pl lub telefonicznie pod numerem 22 555 54 55.

'Pokochawszy. O miłości w języku' / materiały prasowe 'Pokochawszy. O miłości w języku' / materiały prasowe

czytaj także

PRZYGODY DETEKTYWA BLOMKVISTA
  • rozrywka

Detektyw Blomkvist wraca w specjalnej edycji audiobooków. Czyta: Edyta Jungowska

Już 18 maja premiera edycjai specjalna zestawu trzech audiobooków z powieściami Astrid Lindgren w interpretacji Edyty Jungowskiej o przygodach niezwykłego detektywa - Kallego Blomkvista!

Święty Mikołaj na okładce magazynu 'Puck', 1902 (fragment)
  • rozrywka

Mikołaj, Gwiazdor, Aniołek - kto przynosi prezenty?

W Wigilię Bożego Narodzenia nie tylko Święty Mikołaj ma pełne ręce roboty. W różnych regionach Polski i świata za dostarczenie świątecznego podarunku odpowiedzialnych jest wiele osób. Kto nam przynosi prezenty?

Kadr z filmu 'Love is a Gift', reż. Phil Beastall
  • rozrywka

Co jest najlepszym prezentem na święta? Ten filmik za niecałe 100 dolarów podbił internet

Sezon na reklamy świąteczne czas zacząć. I jak się okazuje, wcale nie trzeba wydawać milionów na ich stworzenie, żeby działały. Czyli wzruszały. Udowodnił to Phil Beastall i jego filmik "Love Is a Gift".

Tomasz Kot
  • rozrywka

Te teksty na "CJG24" chętnie czytaliście w 2018 roku [PRZEGLĄD]

Stephen King, podwarszawskie atrakcje, Tomasz Kot i zapomniana gwiazda kina klasy B. Tak można podsumować gust czytelników "Co Jest Grane 24". Oto 10 tekstów, które chętnie czytaliście w mijającym roku.

Firma Google opublikowała listę najpopularniejszych wyszukań 2018 roku
  • rozrywka

Kultura w wyszukiwarce, czyli czego szukali Polacy w Google w 2018 roku

Dawid Podsiadło, a może Taconafide? Czego najczęściej szukaliśmy w kulturze w 2018 roku?

Dzień św. Łucji
  • rozrywka

Łucja - najważniejsza szwedzka święta

13 grudnia, jak co roku, w Szwecji obchodzone będzie święto światła, którego patronką jest święta Łucja.

REKLAMA
  • Wyborcza.pl
  • Wyborcza.biz
  • Wysokie Obcasy
  • CoJestGrane24
  • Wydarzenia pochodzą z bazy danych Coigdzie.pl Sp. z o.o.
wydarzenia
  • Muzea, wystawy i wernisaże
  • Co Jest Grane 24
  • Europejskie Targi Muzyczne 2016
  • Co Jest Grane 24 Festival
  • Premiery teatralne
  • Filmy i premiery filmowe
  • Repertuar kin
  • Repertuar teatrów
  • Koncerty
  • Trasy koncertowe
  • Imprezy w Twoim mieście
  • Orange Warsaw Festival 2017
  • Olsztyn Green Festival 2017
  • Szczecin Jazz Festival 2017
miejsca
  • Mojo Picon
  • Wi-Taj na placu Konstytucji
  • Najlepsze lody w Warszawie
  • Podkowa Wine Depot
  • 12on14 Jazz Club
  • NOSPR
osoby
  • Maciej Stuhr
  • Jennifer Lawrence
  • Margot Robbie
  • Przemysław Wojcieszek
  • Andrzej Chyra
  • Madonna
  • Hugh Grant
  • Marta Nieradkiewicz
  • Woody Allen
  • Izabela Trojanowska
  • Olivier Heim
  • Diana Krall
  • Artur Rojek
  • Dave Gahan
  • Kasia Smutniak
  • Wynton Marsalis
  • Deborah Brown
  • Michalina Wisłocka
recenzje filmów
  • Ojcowie i córki
  • Kobiety bez wstydu
  • Pięćdziesiąt twarzy Blacka
  • Copyright © Agora SA
  • O nas
  • Reklama w Gazecie Wyborczej
  • Prywatność
  • Nasze tematy
  • Licencje/Kontent
  • Kontakt
  • Pomoc