Bokka "Life on Planet B". To wciąż świeża i zaskakująca elektronika - efekt, który coraz trudniej osiągnąć
Nakładem wydawnictwa [PIAS] ukazała się właśnie najnowsza, trzecia płyta zespołu Bokka - najbardziej tajemniczej polskiej formacji
Zespół Bokka świętuje w tym roku pięciolecie istnienia. Jak lepiej uczcić tę okrągłą rocznicę niż nową płytą? Zwłaszcza, że "Life on Planet B" ma szansę przebić się na zachodnim rynku.
W swojej dyskografii Bokka ma już dwa ciepło przyjęte albumy z gatunku electro-popu, do których dołącza właśnie "Life on Planet B" - pierwsza płyta wydana po zmianie wytwórni z Nextpop na [PIAS]. I choć eksperymentują cały czas z brzmieniem, dodając gitary, pianino, czy kierując się bardziej zdecydowanie w stronę czystego elektro, trzon ich muzyki pozostaje niezmienny, przywodząc na myśl szwedzkich mistrzów gatunku m.in. Röyksopp, czy Lykke Li.

„Life On Planet B” to dziesięć piosenek, które charakteryzuje łagodna elektronika. Momentami jest całkowicie onirycznie i hipnotyzująco, ale chwilami spod tej przyjemnej senności przebijają bardziej energetyczne, taneczne niemalże dźwięki. Wspomnianą skłonność do eksperymentów można też wychwycić na samej płycie. Pomysłowe rozwiązania zaowocowały m.in. wynalezieniem tzw. "hajsburynu", czyli dźwięku monet potrząsanych w kieszeni, który wprawne ucho wychwyci na "Secret Void". Są też inne dźwiękowe niespodzianki uzyskane za pomocą codziennych przedmiotów, pozornie z muzyką zupełnie niezwiązanych.
Oldschoolowy klimat lat 80. wprowadzają syntezatory, a skojarzenia z popularnym serialem "Stranger Things" nie są wcale przypadkowe. Zespół wymienia go zresztą jako jedną z inspiracji podczas powstawania płyty.
Elektronika Bokki jest wciąż świeża i zaskakująca. To efekt, który niełatwo osiągnąć poruszając się w obrębie jednego z popularniejszych właśnie gatunków. W połączeniu z przemyślanymi, niegłupimi tekstami tworzy kompletną całość, która ma szansę z powodzeniem poradzić sobie na wymagającym europejskim rynku. A taką szansę daje kontrakt z [PIAS].
Współproducentem "Life on Planet B" jest Daniel Walczak (producent debiutanckiej płyty Curly Heads, współproducent drugiego albumu Dawida Podsiadło). Za miks całego materiału odpowiedzialny jest Daniel Walczak, Rafał Smoleń oraz sam zespół.
Płyta już dostępna w sprzedaży.