Zew się budzi: rozpoczynający się o świcie festiwal muzyczny u bram Bieszczad
Na początku maja w Bieszczadach odbędzie się nietypowy festiwal muzyczny - część koncertów będzie rozpoczynała się o świcie.
"A może by tak wszystko rzucić i wyjechać w Bieszczady?" - kto z nas kiedyś tak nie pomyślał? Zmęczenie wielkomiejskim życiem i tęsknota za świętym spokojem coraz częściej skłaniają mieszczuchów do rzucenia pracy w korporacji i wyprowadzki na wieś. A Bieszczady kuszą szczególnie, bo to rejon kojarzący się z nieokiełznaną, dziką naturą i pewnego rodzaju beztroską.
To właśnie tam, a dokładniej w Lesku, 3 i 4 maja odbędzie się niezwykły festiwal muzyczny. Niezwykły, bo duża część atrakcji rozpoczynać się będzie o świcie, gdy natura budzi się do życia.
zobacz też: OFF Festival 2018. Charlotte Gainsbourg wystąpi w Katowicach
Zew się budzi - nietypowy festiwal w Lesku
Lesko to niewielka miejscowość położona w samym sercu Bieszczad, nad prawym brzegiem Sanu, niedaleko Zalewu Solińskiego. Może kojarzyć się głównie ze słynnym serialem "Wataha", ale teraz otwiera się też na muzykę. W weekend majowy odbędzie się tam festiwal, dzięki którego będzie można poczuć zew przygody.
Bieszczady to ostatnie dzikie góry w Polsce
- uważają organizatorzy podkreślając, że lokalizacja festiwalu jest jednym z jego największych walorów.
"Zew się budzi" to impreza dwudniowa. Pierwszego dnia wystąpią lokalni, bieszczadzcy muzycy oraz legendy polskiego rocka. Koncerty rozpoczną się o świecie - na początku zagra zespół KSU, jeden z pierwszych polskich zespołów punk-rockowych. Grupa ta jest mocno związana z Bieszczadami, zresztą nazwa zespołu wzięła się od rejestracji tamtejszych samochodów. Poranne koncerty potrwają do godziny 8.00.

Wieczorem wystąpi jeszcze Sztywny Pal Azji, który największą popularność zyskał w drugiej połowie lat 80., Kobranocka (znani z takich utworów jak "Biedna pani" i "Twoje oczy niebieskie") czy Lion Shepherd, którzy umiejętnie łączą progresywnego i bluesa z muzyką z różnych zakątków świata.
zobacz też: Kendrick Lamar otrzymał nagrodę Pulitzera za album "DAMN"
Drugi dzień festiwalu będzie bardziej różnorodny muzycznie. Wystąpi Fisz Emade Tworzywo z materiałem z najnowszej płyty "Drony", niezwykły zespół Hańba!, a festiwal zamknie koncert Organka.
Zew się budzi - nie tylko muzyka
Jak wiadomo, festiwale muzyczne to nie tylko koncerty. Nie inaczej będzie w tym przypadku. Zgodnie z założeniem tej imprezy wydarzenia towarzyszące będą odbywać się na zewnątrz, na łonie natury. Uczestnicy nauczą się np. jak rozpalić ogień, mając przy sobie jedynie chusteczki higieniczne, poznają historię rejonu, a odważni zmierzą się z "wyzwaniem drwala". Mężczyźni będą mogli skorzystać z porad barbera.
W godzinach 11.30-12.30 odbędą się warsztaty, podczas których chętni dowiedzą się, jak przygotować się do spaceru po bieszczadzkich szlakach.
Karnet dwudniowy na "Zew się budzi" kosztuje 120 zł, a bilety jednodniowe - 60 zł. Dzieci do szóstego roku życia wchodzą za darmo.