Nie zadzieraj z Yoko Ono! Lemoniady John Lemon znikną z półek. Dlaczego?
Katowickie lemoniady John Lemon kontra Yoko Ono? Wdowa po Johnie Lennonie uznała, że napoje nawiązują do imienia i nazwiska jej zmarłego męża i naruszają jego dobre imię. Katowicka firma prawie otarła się o proces i musi zmienić nazwę...
To nie żart! Yoko Ono podczas pobytu w Holandii odkryła znane i lubiane w Polsce napoje John Lemon. Nie spodobała się jej nazwa - artystka uznała, że nawiązuje ona do jej zmarłego męża, lidera legendarnego zespołu The Beatles. Dlaczego Yoko Ono tak bardzo zależy na tym, żeby napoje John Lemon zniknęły ze sklepowych półek?

Mała firma vs miliarderka
Yoko Ono skonsultowała się ze swoimi prawnikami, którzy również uznali, że nazwa lemoniad narusza znak towarowy "John Lennon", ale i dobra osobiste zmarłego artysty.
Na początku myśleliśmy że to jakiś fake. Nic bardziej mylnego.
- można przeczytać w oświadczeniu firmy.
Robertowi Orszulakowi i Danielowi Hozumbkowi, właścicielom marki z Katowic, udało się zastrzec swoją nazwę w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej. Zrobili to w 2014 roku. Yoko Ono rozpoczęła procedurę zastrzegania znaku towarowego "John Lennon" w Europie dwa lata później.

Ostatecznie polska firma zdecydowała się pójść na ugodę z Yoko Ono, reprezentowaną przez prawnika Jorisa van Manena. Od listopada nazwa John Lemon nie może pojawiać się na napojach katowickiej firmy. John Lemon zdecydował się ulec Yoko Ono, ponieważ rozprawy sądowe mogłyby trwać nawet kilka lat i pochłonąć dużo pieniędzy.
Co dalej z Johnem Lemonem?
Lemoniady John Lemon są dostępne niemal we wszystkich kawiarniach i pubach. Można je znaleźć również za granicą. Bez Johna Lemona nie wyobrażamy sobie także festiwali muzycznych. Firma chciała poprzez lemoniadę przypomnieć tradycję gotowania i picia kompotu na Śląsku.

Zgodnie z ugodą zawartą z Yoko Ono lemoniady zmienią nazwę.
Proces rebrandingu będzie prowadzony stopniowo. Tak naprawdę nie zmieni się nic. Oprócz kilku liter. Robimy swoje, nie oglądamy się na nikogo. Ta cała sytuacja jeszcze bardziej nas scaliła i dodała sił, wiary a także przyśpieszyła nasze plany oraz realizacje marzeń.
- tak firma skomentowała całą sytuację.
Nazwa nie będzie różnić się bardzo od poprzedniej. Będziemy pić napoje z etykietą "On Lemon".