Ramen w wersji wegańskiej. Warszawiacy pokochali roślinną wersję japońskiej potrawy
Ramen w wersji wegańskiej. Niewielki lokal na ulicy Finlandzkiej, w którym kiedyś mieściła się Kępa Cafe, a później Dolce & Vegan, zaprasza na jedyną w Warszawie warzywną wersję japońskiego bulionu z makaronem. Chętnych nie brakuje.
Ramen to typowe dla kuchni japońskiej danie bazujące na pszennym makaronie o tej samej nazwie, aromatycznym bulionie i dodatkach, zazwyczaj w wersji rybnej lub mięsnej. W Vegan Ramen Shop potrawę, która staje się coraz bardziej popularna wśród warszawiaków, zjemy w roślinnej wersji. – Chciałabym, żeby ludzie przestali kojarzyć weganizm z odmawianiem sobie pyszności. To może być barwny, wręcz hedonistyczny sposób jedzenia – mówi Maja Święcicka, współzałożycielka Vegan Ramen Shop. – To trudne, żeby stworzyć tak głębokie danie jak ramen bez użycia odzwierzęcych dodatków. Warzywa, owoce, glony i inne zupełnie roślinne półprodukty mają więcej do zaoferowania, niż nam się wydaje. Bardzo nas cieszy to ciągłe zaskakiwanie gości. Bycie jednocześnie hedonistą, smakoszem i weganinem-trawożercą jest możliwe.

Karta lokalu jest krótka, a na stałe do wyboru są trzy rameny: spicy miso ramen – ostry z pastą miso, sezamem i ostrym chili, pieczonym batatem, blanszowanym pak choi, kiełkami mung, olejem z palonego czosnku; creamy shio ramen z kremowym bulionem marynowanym shitake, chrupiącym nori, szczypiorkiem, kiełkami mung, olejem z palonego czosnku i clear shoyu ramen z bulionem z sześciu rodzajów grzybów, enoki, porem, mizuną i pieczonym pomidorem.
A na czas upałów w karcie pojawia się też wersja na zimno, czyli hiyashi ramen z sosem-pianką zamiast bulionu oraz mizuną, rzodkiewką, rzepą arbuzową, kiełkami buraka, kiełkami mung i małymi pomidorkami.
W zależności od wersji za dużą miskę zapłacimy 25-30 zł. Do wyboru są też trzy bazujące na soi przystawki w cenie 10-12 zł: hiyayakko, czyli japońskie, drobno mielone tofu podawane z sosem sojowym; edamame, czyli młoda soja w strączkach, i natto – sfermentowana soja, którą Japończycy chętnie jedzą na śniadanie.

Na pomysł założenia lokalu z wegańskim ramenem Maja Święcicka i Krzysiek Lesiecki wpadli kilka lat temu. Żadne z nich nie prowadziło jednak wcześniej knajpy. Maja zajmowała się dziennikarstwem i PR-em, a Krzysiek współprowadził studio produkcji gier wideo. – Zaczęło się od tego, że sami chcieliśmy zjeść wegański ramen, ale wtedy nie oferował go żaden lokal w Warszawie. Zaczęliśmy więc własne eksperymenty, na które zapraszaliśmy znajomych. Potem pojawił się nasz japoński sensei Kohei Yagi, który nauczył nas wielu fajnych sztuczek w kuchni – opowiada Maja Święcicka.

Zanim jednak zdecydowali się otworzyć własny lokal, Maja i Krzysiek swój ramen serwowali na Targu Śniadaniowym, a później otworzyli kilkudniowy ramenowy pop-up w restauracji Dolce & Vegan, która kiedyś mieściła się w ich obecnym lokalu. Kiedy miejsce się zwolniło, Maja i Krzysiek pomyśleli o jego wynajęciu, a do ich zespołu dołączyła Basia Welento, pasjonatka Japonii i japońskiej kuchni, która wcześniej zajmowała się PR-em mody. Dziś mówi, że rzuciła modę dla klusek i bardzo się z tego cieszy.

Lokal otworzył się pod koniec kwietnia i szybko wzbudził zainteresowanie, a przez pierwszy miesiąc klienci w oczekiwaniu na wolne miejsce ustawili się przed wejściem. Dziś tłumy są trochę mniejsze, ale na stolik trzeba zwykle poczekać, zwłaszcza w weekendy. Warto jednak uzbroić się w cierpliwość, bo wegańska wersja japońskiej zupy rzeczywiście robi wrażenie i zaspokaja głód.
VEGAN RAMEN SHOP
ul. Finlandzka 12a
wtorek-niedziela godz. 14-22
można płacić kartą