OFF Festival i jego "naj" artyści zdaniem Artura Rojka
Kto zagra najgłośniejszy, a kto najcichszy koncert na tegorocznym OFF-ie? Czyja muzyka jest najmroczniejsza, a czyja najradośniejsza? Kto będzie miał najbardziej nietypowe instrumentarium, a kto największa oprawę sceniczną? Na te pytania odpowiada nam dyrektor festiwalu Artur Rojek

OFF to już instytucja, to festiwal, który zdobył markę nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie – wyróżniany był m.in. przez magazyn „Time”, portal Pitchfork czy amerykańskie radio KEXP, które od dwóch lat transmituje specjalne sesje muzyczne z imprezy (OFF jest drugim festiwalem w Europie, po islandzkim Iceland Airvawes, z którym rozgłośnia tak blisko współpracuje).
OFF Festival w czołówce najlepszych europejskich festiwali według "Guardiana"
OFF to w końcu impreza inna od pozostałych dużych wydarzeń w Polsce pod tym jeszcze względem, że jest miejscem zaskoczeń i odkryć. Wielu fanów co roku wybiera się do Katowic, by często po raz pierwszy posłuchać muzyków tyleż niszowych, co fascynujących.
Pełen program OFF Festiwal 2017 sprawdzisz tutaj
ZDANIEM ARTURA ROJKA :
NAJGŁOŚNIEJSZY ARTYSTA
– Podobnie jak kilka lat temu, tak też w tym roku najgłośniejszym zespołem będzie Swans. Kiedy grali po raz pierwszy na OFF-ie w 2012 roku, wyraźnie zaznaczyli, że ludzie na ich koncercie muszą mieć ze sobą zatyczki do uszu, bo ich koncerty pod względem głośności są ekstremalne.
Pamiętam ten koncert doskonale, to był trzeci, ostatni dzień festiwalu, byłem już bardzo zmęczony i podczas ich występu zrobiło mi się słabo. Z otumanienia, tego uderzenia dźwiękowym młotem w łeb wybudził mnie pewien problem. Swans mieli grać 90 minut, ale przedłużali swój występ. A przez to tuż obok swojego koncertu nie mógł rozpocząć Christian Fennesz. W końcu wyłączyliśmy Swans prąd. W tym roku jesteśmy na to gotowi. Grupa zagra 150 minut.
NAJCICHSZY ARTYSTA
– Trudno jest mi przewidzieć, jak będą wyglądały koncerty, ale mierząc je instrumentarium i liczbą ludzi na scenie, sądzę, że najcichszy, najbardziej subtelny koncert da Raphael Rogiński.

Co ciekawe, Rogiński wystąpi na zaproszenie kuratora Sceny Eksperymentalnej, czyli lidera głośnych Swans Michaela Giry.
NAJSTARSZY ARTYSTA
– To Simeon Oliver Coxe III, lider zespołu Silver Apples, który ma 80 lat. To również najstarszy artysta w całej historii OFF-a.
NAJMŁODSZY ARTYSTA
– Dziewczyny z zespołu Lor. Mają po 16, 17 lat. W ich muzyce słychać taką szlachetną naiwność. To nie naiwność rozumiana wprost. Kiedy ich słucham, to wydają mi się nieskalane.
ARTYSTA, KTÓRY MA NAJDALEJ NA OFF-A
– Najdalej mają Japończycy, czyli Boris i Kikagaku Moyo. Dla obu zespołów będzie to pierwsza wizyta na OFF-ie. Bardzo jestem ciekawy koncertu tych ostatnich, bo po ostatniej ich płycie „House in the Tall Grass” bardzo wzrosło zainteresowanie Kikagaku Moyo. Z Japonii też pochodzą Group A, ale oni rezydują w Berlinie, więc mają na OFF-a dość blisko.
ARTYSTA, KTÓRY MA NA OFF-A NAJBLIŻEJ
– Frele, czyli zespół z naszego regionu. One mogą spokojnie dojechać taksówką. No i ja też nie mam daleko. Frele zaprosiłem na festiwal po tym, jak usłyszałem ich dowcipny, ujmujący cover przeboju Adele „Hello”.
To sztandarowy projekt, by reklamować gwarę śląską.
NAJLICZNIEJSZY ZESPÓŁ
– L.Stadt, który wystąpi na festiwalu z nową płytą „L.Story”, w towarzystwie chóru. Na scenie pojawi się więc nawet kilkanaście osób.
ZESPÓŁ NAJMNIEJ LICZNY
– Jest sporo wykonawców, którzy pojawią się w solowej odsłonie. Wspomniany już Raphael Rogiński, a także Michael Gira, Kornel Kovacs, Richard Dawson, Oliver Coates, The Black Madonna.
NAJMROCZNIEJSZY ZESPÓŁ
– Tu zależy, czym mierzymy mrok. Jeśli w klasyczny sposób, to stawiałbym na Wolves in the Throne Room, Wreckmeister Harmonies czy Batushka, czyli zespoły, które do wesołych nie należą. I należy się po nich spodziewać bardzo ciężkiego mroku. Mroczny na pewno będzie też Arab Strap.
ZESPÓŁ NAJBARDZIEJ RADOSNY
– To Noura Mint Seymali, Janka Nabay and The Bubu Ganga, czyli artyści z szeroko rozumianej muzyki folkowej, którzy wystąpią na Scenie Eksperymentalnej. Oni zapewnią najwięcej zabawy, ultrapozytywny show.
ARTYSTA NAJBARDZIEJ ZNANY
– Największą gwiazdą festiwalu jest PJ Harvey .

To będzie jej pierwszy występ w Katowicach. Nie ma chyba artysty, którego imię by więcej mówiło niż jej. Od fanów do niefanów – każdy się z nią jakoś zetknął, słyszał o niej.
ARTYSTA NAJMNIEJ ZNANY
– Zaczynam być postrzegany jako dyrektor festiwalu, który zna wszystko, co jest nieznane. Nawet „aszDziennik” przygotował materiał o tym, że w Opolu zagrają artyści, których nie znam nawet ja. Największą tajemnicą jest dla mnie rosyjska grupa Phurpa, która wystąpi na Scenie Eksperymentalnej. Nic o nich nie wiem, widziałem tylko fragment ich koncertu w internecie. Oni działają w dość dużej tajemnicy i kontrze do innych zespołów.
ARTYSTA NAJBARDZIEJ RADYKALNY W SWOIM PODEJŚCIU DO SZTUKI
– Takich artystów na OFF-ie jest dużo, od This Is Not The Heat, przez Arab Strap, Wolves In The Throne Room, po Batushkę. Najbardziej radykalny z nich wszystkich jest chyba Moor Mother. Radykalność tych artystów przejawia się zarówno w sposobie myślenia o sztuce, jak i generowaniu dźwięków. Ekstremalność i radykalność mają bardzo różne oblicza.
ZESPÓŁ O NAJBARDZIEJ NIETYPOWYM INSTRUMENTARIUM
– To Phurpa, o ile można mówić o bardzo specyficznych głosach, jako instrumentarium. Grupa wykorzystuje też rytualne instrumenty zrobione z ludzkich i zwierzęcych szczątków.
ZESPÓŁ, KTÓRY MA NAJWIĘKSZĄ SCENICZNĄ OPRAWĘ
– Batushka, bo oni oprócz koncertu odprawiają prawosławną mszę. Ich oprawa sceniczna będzie przypominała świątynię.
Ciekawą oprawę będzie miał też mój koncert z Kwadrofonikiem, gdzie wykonamy muzykę Angelo Badalamentiego, a w tle, na dużym ekranie pokazywany będzie synchronicznie film „Symfonia przemysłowa Nr 1” Davida Lyncha. Je będę śpiewał partie Julee Cruise.
OFF Festival – 4-6 sierpnia. Katowice, Dolina Trzech Stawów. Karnety 310 zł.
POD PATRONATEM CO JEST GRANE 24