Architektura: Najnowsze polskie inwestycje kulturalne [PRZEGLĄD]
Ostatnio otwarto kilka ważnych ośrodków kulturalnych, w których można obcować nie tylko z kulturą, ale także z dobrą architekturą. Który z nich robi na Was największe wrażenie?
SZCZECIN: Centrum Dialogu Przełomy
Chyba nie ma już w Polsce człowieka, który nie słyszał o tym niezwykłym muzeum. Choć początkowo było o nim głośno z powodu kontrowersji – nie wszystkim podobał się wyłoniony w konkursie projekt, później komentarze wzbudzał regulamin użytkowania placu, stanowiącego zarazem dach muzeum. Dziś jednak – po tym, jak gmach otrzymał dwie niezwykle prestiżowe międzynarodowe nagrody – chyba nikt nie ma wątpliwości, że z projektu Centrum Dialogu Przełomy możemy być dumni.

Centrum Dialogu Przełomy w Szczecinie , projekt Roberta Koniecznego i jego pracowni KWK Promes, to placówka, poświęcona najnowszym dziejom miasta, opowiadająca losy Szczecina i jego mieszkańców od 1945 roku. Dla pomieszczenia ekspozycji zespół architektów opracował wizję muzeum ukrytego pod ziemią i nakrytego lekko falującą posadzką publicznego placu. Ta „urbanistyczna hybryda” - jak mawia o niej Robert Konieczny – to połączenie idei tradycyjnego muzeum z przestrzenią publiczną. Jest to jednocześnie swego rodzaju ukłon ku historii, dawnej gęstej zabudowie tej okolicy, ale zarazem wyraz pokory: schowanie muzeum pod ziemię pozwoliło uniknąć konkurencji z sąsiadującą z placem białą, strzelistą Filharmonią oraz zróżnicowana zabudową całej okolicy.

W 2016 roku działające od niedawna muzeum zostało uznane najlepszą europejską przestrzenią publiczną (pierwsza nagroda w konkursie European Prize for Urban Public Space), a niedługo później okrzyknięto je po prostu najlepszym budynkiem świata 2016 roku . Stało się to podczas dużej międzynarodowej imprezy – World Architecture Festival – podczas której szczecińskie muzeum zdobyło tytułu World Building of the Year.

TORUŃ: Centrum Kulturalno-Kongresowe Jordanki
Co prawda ekspresyjny gmach na toruńskich Jordankach oficjalnie otwarto w grudniu 2015, jednak mieszkańcy miasta z jego uroków w pełni korzystają od początku tego roku. Odbywają się tu koncerty, spektakle teatralne i wystawy zarówno do dorosłych, jak i dla dzieci.

Zaprojektowany przez hiszpańskiego architekta, Fernando Menisa gmach od początku budził zainteresowanie z powodu niezwykłej formy gmachu, w której można się doszukać inspiracji formacjami skalnymi. W dorobku Fernando Menisa można znaleźć wiele oryginalnych brył – architekt lubi komponować budynki o nieregularnych i dynamicznych formach, jednocześnie zachowując surowy charakter betonowych lub kamiennych elewacji.

Podobne połączenie ekspresji kształtu z surowością użytego materiału widać w Toruniu, gdzie płaszczyzny z jasnego betonu zostały przełamane detalem z cegły. Architekt sam mówił, że mozaiki z kruszonych cegieł oraz wykorzystanie tego materiału we wnętrzach sali budynku – to ukłon w stronę gotyckich zabudowań toruńskiej Starówki.
LUBLIN: Centrum Spotkania Kultur
Historia budowy placówki kulturalnej w centrum Lublina sięga… końca lat 60. XX wieku. Wtedy to bowiem władze postanowiły wznieść w tym miejscu duży i nowoczesny teatr. Budowa ruszyła w 1974 roku, aby… nigdy się nie zakończyć. Szybko okazało się, że na realizację tej inwestycji brakuje funduszy.


Wykonany z betonu i szkła budynek mieści dużą salę koncertowo-teatralna, sale do ćwiczeń tanecznych (od baletu po hip-hop), przestrzenie wystawowe, biblioteka, miejsce na sklepiki czy kawiarnie, ogród na dachu, małe sale warsztatowe i konferencyjne.

Jak, przy okazji zakończenia budowy, zapewniał jego dyrektor, Centrum Spotkania Kultur ma tętnić życiem przez cały dzień, od rana do późnej nocy. Wielofunkcyjności placówki sprzyja jej architektura: nieco monumentalna, ale powściągliwa, stonowana, stanowiąca tło czy uniwersalne i eleganckie „opakowanie” dla kulturalnych wydarzeń.
MARKOWA: Muzeum Polaków ratujących Żydów
Muzeum Polaków ratujących Żydów w Markowej (woj. podkarpackie) zostało otwarte w marcu 2016 roku w niewielkiej miejscowości na Podkarpaciu. To jedyne w Polsce muzeum, upamiętniające Polaków, niosących pomoc Żydom w czasie II wojny światowej. Pretekstem do stworzenia właśnie tu właśnie takiej placówki była tragiczna historia mieszkającej w Markowej rodziny Ulmów, która ukrywała swoich żydowskich sąsiadów. Ich bohaterska postawa ma złe zakończenie – cała ryzykująca życie rodzina została przez Niemców zamordowana.

Muzeum w Markowej prezentuje pamiątki po rodzinie Ulmów i po innych rodzinach, niosących pomoc Żydom. Sama bryła muzeum jest z jednej strony skromna, z drugiej jednak oddziałująca na wiele zmysłów i niosąca symboliczne znacznie. Autor projektu, Mirosław Nizio inspirowany kształtem wiejskiej chaty budynek wkomponował w założenie krajobrazowe. Częściowo zagłębiona w ziemi chata została zbudowana z żelbetu i obłożona stalą korten – materiały pełnią ważną rolę, tworzą klimat miejsca. Przestrzeń chaty oraz jej otoczenie zostały uzupełnione elementami, które nie tylko opowiadają konkretną historię (wojenne losy mieszkańców okolicy), ale mają też wywoływać emocje, pomagać zwiedzającym poczuć zagrożenie, niepewność, potrzebę szukania bezpiecznej kryjówki.

Choć Muzeum Polaków ratujących Żydów w Markowej jest małe, kameralne, pozornie skromne kryje w sobie wiele treści.

WARSZAWA: Nowy Teatr
Historia nowej siedziby teatru, założonego przez Krzysztofa Warlikowskiego ciągnie się od wielu lat. Jeden z najbardziej znanych na świecie polskich reżyserów od dawna starał się o stałe miejsce dla swojego teatru w Warszawie. Choć wydawało się oczywiste, że warto tak wybitnego twórcę zatrzymać w mieście, brak decyzji co do inwestycji w ten teatr groził nawet wyprowadzką reżysera zagranicę.

W końcu się udało: na Nowy Teatr przeznaczono dawną bazę MPO na warszawskim Mokotowie. W 2009 roku rozstrzygnięto konkurs na nowe zagospodarowanie poprzemysłowego terenu. Wygrała krakowska pracownia KKM Kozień, proponując wielofunkcyjny teren, w którym architektura miała się przenikać z zielenią i przestrzeniami publicznymi. Po pewnym czasie okazało się jednak, że ta wizja jest za droga i niemożliwa do realizacji. Zdecydowano się na zmianę planów.

Otwarta w 2016 roku siedziba Nowego Teatru w Warszawie – to zaadaptowana do nowych funkcji zabytkowa hala, jeszcze kilka lat temu używana jako garaż i warsztat dla samochodów MPO. Jej przebudowę zaprojektował zespół pracowni Piotr Fortuna Architekci, a prace odbywały się pod okiem konserwatora zabytków. Wpisane do rejestru zabytków zabudowania dawnych garaży i warsztatów zostały pieczołowicie odremontowane, a ich eleganckie i proste kształty stały się stylową oprawą dla obywających się tu wydarzeń kulturalnych.

Architekci wprowadzili do tej przestrzeni niewiele elementów – jasne bryły zabudowań i ich duże otwarte przestrzenie dają artystom ogromne pole do popisu, stanowiąc przestrzeń elastyczną, nadającą się do najróżniejszych działań wykraczających nawet poza tradycyjny teatr.
WARSZAWA: Muzeum Katyńskie na Cytadeli
Pod słowem muzeum kryć się może wiele różnych rozwiązań. Tradycyjnie kojarzymy z nim proste, jasne sale, wypełnione eksponatami – obrazami, rzeźbami, rysunkami, archiwalnymi dokumentami. Ale muzea – to także założenia przestrzenne, w których eksponaty są tylko elementem projektu, spójnym z architekturą i specjalnie zaaranżowaną przestrzenią.

Do tej drugiej grupy należy zaprojektowane przez pracownię BBGK Jana Belina-Brzozowskiego i Konrada Grabowieckiego i oddane do użytku w 2016 roku Muzeum Katyńskie, umiejscowione na terenie warszawskiej Cytadeli. „To pod względem artystycznym jedna z najlepszych realizacji ostatnich lat w stolicy’ - pisał o muzeum Jerzy S. Majewski na łamach „Gazety Stołecznej”. Swój zachwyt wyjaśnia, opisując rozbudowaną koncepcję konsekwentnie zrealizowaną na Cytadeli. Muzeum Katyńskie – to założenie pomnikowe, nie sala z pamiątkami, a przestrzeń, po której widz wędruje, która działa na jego zmysły i emocje. „Pozbawiona nawet cienia naiwnej dosłowności i nieznośnego, pseudopatriotycznego kiczu. Porusza ekspresją i symboliką” - podkreśla Jerzy S. Majewski.

Zespół pracowni BBGK z szacunkiem potraktował zabytkowe otoczenie i w teren Cytadeli wkomponował trasę, wiodącą widza zarówno przez sale wystawowe, jak i korytarze czy schody wykonane ze starannie i w przemyślany sposób dobranych materiałów. Każdy element tej przestrzennej układani ma znaczenie i gra swoją rolę, opowiadając tragiczną historię.

KRAKÓW: Pawilon Czapskiego
Skromna, kameralna i „wciśnięta” pomiędzy mury i oficyny biała bryła niewielkiego pawilonu nie jest realizacją spektakularną. Ale nie taki był jej cel (zresztą czy każdy gmach muzealny musi być formalnym widowiskiem?). Pawilon Czapskiego – najnowsza, a zarazem najmniejsza filia krakowskiego Muzeum Narodowego, powstała by upamiętnić wybitnego polskiego intelektualistę, pisarza, malarza i krytyka sztuki, Józefa Czapskiego. Postawiony w ogrodzie na tyłach Kamienicy Łozińskich niewielki budynek zaprojektowały Danuta Fredowicz i Olga Fredowicz z pracowni P.W. ESAL.

Skromna budowla robi wrażenie swoją prostotą. Przeszklony parter nadaje pawilonowi lekkości, sprawiając wrażenie, jakby budynek unosił się nad ziemią. Gładką, biała elewację piętra przecina zaś powiększony, zamaszysty, charakterystyczny podpis Józefa Czapskiego, nasuwając skojarzenia bielą rozpiętego na blejtramie płótna malarskiego lub kartką rękopisu.

„Ekspozycja łączy tradycyjną dla muzeów formę eksponowania, w której najistotniejsze są autentyczne obiekty, a w przypadku pisarzy i malarzy ich dzieła, z wykorzystaniem nowoczesnego sprzętu multimedialnego pozwalającego m.in. na zapoznanie się z materiałami archiwalnymi” - opisują ideę placówki jej twórcy.

WROCŁAW: Pawilon Czterech Kopuł
Pod koniec czerwca 2016 roku został oficjalnie otwarty nowy oddział Muzeum Narodowego we Wrocławiu - Muzeum Sztuki Współczesnej . Jego siedzibą stał się wyremontowany i zmodernizowany Pawilon Czterech Kopuł. Siedziba to wyjątkowa: pawilon został zbudowany w 1912 roku na potrzeby wystawy historycznej, zorganizowanej w stulecie "wojny wyzwoleńczej", zwycięstwa z Napoleonem. Zaprojektowany przez wybitnego niemieckiego architekta Hansa Poelziga pawilon jest częścią kompleksu wystawienniczego wokół Hali Stulecia.

W 2016 roku zaczął się dla Pawilonu Czerech Kopuł nowy etap: stał się on siedzibą muzeum, prezentującego zbioru sztuki współczesnej . Warto dodać, że jeszcze niedawno zabytkowy gmach znajdował się w opłakanym stanie, straszył wybitymi szybami i sypiącym się z elewacji tynkiem. Działo się tak mimo że pawilon wraz z Halą Stulecia od 2006 roku znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Remont budynku kosztował 85 milionów złotych, a dzięki niemu architektura Poelziga odzyskała swój blask, a zbiory sztuki piękną oprawę. Jednym z elementów dostosowywania zabytkowego gmachu do nowych potrzeb było zadaszenie wewnętrznego dziedzińca.

Nakrycie go szklanym dachem powiększyło przestrzeń ekspozycyjną, jednak wiele kontrowersji wzbudziła estetyka wykonania owego dachu (wydaje się on zbyt toporny, nie pasujący do stylowej architektury). Mimo tych zastrzeżeń trudno nie cieszyć się z nowych ponad sześciu tysięcy metrów kwadratowych powierzchni ekspozycyjnej, powiększonej jeszcze o ogród, w którym urządzono plenerową galerię rzeźby.
WROCŁAW: Centrum Historii Zajezdnia
Centrum Historii Zajezdnia – to muzeum o codzienności, ale i o trudniejszych momentach w historii miasta. Wystawa główna nosi lakoniczny tytuł „Wrocław 1945-2016” i dotyczy najróżniejszych aspektów życia w stolicy Dolnego Śląska na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat.

Wrocław, podobnie jak Szczecin w 1945 roku przeszedł dramatyczną przemianę: wynieśli się z niego niemieccy mieszkańcy, a na ich miejsce wprowadzili się Polacy, pochodzący z zupełnie innych stron. Jednym z ważnych elementów narracji muzeum jest opowieść o tym, jak w tych trudnych i nietypowych warunkach kształtowało się miasto, tożsamość i zwyczaje jego nowych mieszkańców.

Centrum Historii Zajezdnia – jak jego nazwa wskazuje – powstało na terenie dawnej zajezdni autobusowej przy ulicy Grabiszyńskiej. Miejsce nie jest przypadkowe, zapisało się w historii miasta: to tutaj w sierpniu 1980 roku rozpoczął się strajk wspierający Stocznię Gdańską i narodziła się wrocławska „Solidarność”. Projekt jej adaptacji do nowych celów opracowała Pracowni Projektowej Maćków.
Na te obiekty czekamy
W 2016 roku oddano do użytku wiele nowych placówek kulturalnych, ale i w kolejnym roku będzie co zwiedzać. Choć wspomagające inwestycje fundusze europejskie się skończyły, nadal trwa budowa co najmniej kilku różnych obiektów, związanych z kulturą. Przynajmniej dwa z nich warte są uwagi ze względu na swoją architekturę.

W Gdańsku w przyszłym roku ma zostać oddane do użytku Muzeum II Wojny Światowej. Mimo toczących ostatnio się wokół tej placówki politycznych przepychanek bryła muzeum już się nie zmieni. Zaprojektowany przez studio architektoniczne Kwadrat gmach stanął przy ulicy Wałowej.

Znakiem rozpoznawczym placówki jest już dziś wieża – sięgający 40 metrów lekko pochylony graniastosłup, w którym mieścić się m.in. kawiarnia i restauracja (ulokowane na ostatnim pietrze oferować będą fantastyczny widok na miasto). Drugim charakterystycznym elementem projektu jest użyty do budowy materiał: to barwiony w masie na czerwono beton, który ma być nowoczesnym ukłonem ku ceglanej zabudowie starej części Gdańska.
Zupełnie inny charakter będzie miała inna placówka, na której otwarcie czekamy. To Muzeum Warszawy, zmieniające właśnie swoje oblicze (dawniej było to Muzeum Historyczne miasta stołecznego Warszawy, staromodne i nudne, rzadko odwiedzane). W nowym wcieleniu Muzeum Warszawy ma przyciągać starszych i młodszych, na różne pomysłowe, innowacyjne, tradycyjne i nowoczesne sposoby opowiadając dzieje stolicy Polski.

Choć siedziba placówki pozostaje niezmienna – to ciąg kamienic jednej z pierzei Rynku Starego Miasta – metamorfozę przejść mają ich wnętrza, a nawet dziedziniec (właśnie UNESCO wydało zgodę na nakrycie dziedzińca szklanym dachem; zgoda była potrzebna, bo przecież warszawska Starówka wpisana jest na Listę Światowego Dziedzictwa). Nowa aranżacja przestrzeni połączona została z pieczołowitym remontem, w trakcie którego odkryto wiele architektonicznych ciekawostek, które po otwarciu muzeum będzie można oglądać razem z ekspozycją.
