Kuloodporna. Ten Typ Mes mówi co jest grane jesienią [FELIETON]
Lecą pociski! Z lewej krytyka, z prawej protekcjonalizm, zewsząd negacja. Kto z nas nie lubi komuś lub czemuś pocisnąć?

Przekaz negatywny łatwo nadać, zachęca też szansa, że wokół minusa zgromadzi się grupę wsparcia. Napędzani powyższym truizmem jedźmy dalej; czy jakieś pojęcie ostało się na polu walki z negacją nietknięte? Czy autorytet, dieta, styl życia, nauka, talent, postawa moralna – ktoś lub coś z tego – oparło się gradowi bobków frustratów?
Autorytet to wiadomo, łatwizna dla nygusa-negusa. Notka biograficzna jest nudna, fakty – podważalne, portret – nieprzekonujący. Za to komentarze pod spodem? Zabawne i jadowite! Jak ich nie czytać, jak nie lubić?
Dalej diety. Jedzenie, za które nasi dziadkowie gotowi byli zabić, by przeżyć, zdawało się do niedawna w porządku. Na tym jedzeniu weterani wojen dożywają właśnie dziewięćdziesiątki. Okazuje się jednak, że jedna plotka i jej odpryski z chleba zrobią gluten, z mięsa – ideologię, a z masła – raka. Nic tak nie dzieli współczesnych jak to, co jedzą i jak.
Nauka to najsmutniejsza dziewczyna na tej dyskotece. Bidulce ciśnie coraz więcej oceniaczy, choć to zwykle prawiczki, które nauki – ani tej, ani innej – nie usidliły.
Styl życia miewał swoje momenty. Jednostki altruistyczne wybierające pomoc bliźniemu jako lifestyle (wymieńmy klasyków, jak Owsiak, Ochojska, Dymna) były impregnowane na pomyje. Do czasu. Nie ma nietykalnych i dzisiaj cisną ich już nie tylko ściągacze w polarach. Ała.
Talent wyjątkowo słabo opiera się subiektywności. Zanika „doceniam warsztat, ale to nie mój styl” wypierane minimalistycznym „dno” lub „dramat”.
Postawa moralna to wobec komentarzy z lajczkiem coś tak anachronicznego, że szczęśliwie (lub przerażająco) zostaje jej tylko ulica jako miernik sensu.
Z tych dołujących rozważanek wybiła mnie rzecz codziennego użytku. Tak codziennego jak dieta, lifestyle, postawy czy wszystko inne, co bezlitośnie nas dzieli. Pasta do cholernych zębów! Spotkałem i czytałem wielu śmiałków, którzy od szczepionek po Auschwitz negowali wszystko wokół. Komentatorzy z nurtu eko-hard negują, bywa, nawet mydło, w ogóle z chemią (nauką, bez której zabijałby nas katar) toczą bitwy. Ale spójrzmy! Nikt, NIKT nie ma na tyle polotu i prawdziwego ducha rebelii, by zanegować pastę do zębów! Jest to, przypuszczam, jedyne aktualnie pojęcie, które wszystkich cywilizowanych Ziemian łączy i do tego samego rytuału skłania.
Znakomicie! Kiedy znowu ktoś wyceluje we mnie lufę bzdur i wystrzeli z niej farmazonowy pocisk, pomyślę; hej, on też zaczyna i kończy dzień pastą do zębów. Weźmy głęboki, świeży oddech. Porozmawiajmy. Czym szczotkujesz? Lubisz te z granulkami?
Światowy Dzień Zdrowia Jamy Ustnej (12 września) mógłby zyskać lepszą, krótszą nazwę (Dzień Ryja?) i posłużyć jako święto, podczas którego wszyscy wychodzą i trzymają się za ręce, a w każdej buzi szczotka, milczymy, tańczymy, gra muzyka. Kto się wyłamuje – temu wali z japy, a to słaba promocja oburzenia i negacji.
Nie przypuszczałem, że pomyślę kiedyś o fluoryzacji jako remedium na podziały społeczne.
Ale z moich obserwacji wynika, że na pewno łączy nas uznanie dla jednego już tylko autorytetu – producentów pasty do kości, które i tak raczej wypadną. Szczotkujcie dokładnie. 5!
Ten Typ Mes – raper, tekściarz, producent muzyczny, współzałożyciel Alkopoligamii, jeden z najpopularniejszych artystów na polskiej scenie hiphopowej. W listopadzie wydaje nową płytę