Kraków Live Festival 2016. Kasia Nosowska pożyczy prawego buta
W sobotni wieczór, zespól Hey objął we władanie Kraków Stage.

Kasia Nosowska wciąż dochodzi do siebie po zerwaniu ścięgna Achillesa, przez co występuje na siedząco i w bucie usztywniającym. Wokalistce, mimo że nie słynie ze scenicznej ruchliwości, krzesło wyraźnie przeszkadza – chyba nigdy jeszcze tak dużo się nie ruszała. A było do czego! Koncert zaczął się od nieśmiertelnego „Teksańskiego”, po którym nastąpiła mieszkanka starszych kawałków i utworów z najnowszego krążka „Błysk”. Publiczność wszystkie witała z niesłabnącym entuzjazmem. – No dziękuję, no – mówiła, jak zwykle nieśmiała Nosowska. – Nie możecie być dla mnie tacy mili, bo już jestem w tym wieku... no dobra, powiem to... no już prawie menopauza, i ja się łatwo wzruszam.
Fani Kasi Nosowskiej jednak nie posłuchali i ochoczo klaskali, jak im Robert Ligiewicz, perkusista Hey, pokazał.
I jeszcze, prosto ze sceny, ogłoszenie. Chwilowo kontuzjowana Kasia Nosowska, cierpi na nadmiar prawych butów. – Ta sytuacja już trwa dwa miesiące. Więc, gdyby jakaś dziewczyna była w odwrotnej sytuacji, to chętnie te prawe buty pożyczę. Jakby coś, to rozmiar 40! – zadeklarowała.