Festiwal Monumental Art 2016, czyli najlepsze murale są na gdańskiej Zaspie
Myślę, że street art w Polsce jest wciąż nowym zjawiskiem - mówił argentyński artysta Jorge Pomar podczas ostatniej edycji gdańskiego festiwalu Monumental Art.
Kamil Kuzko, autor muralu przy ul. Skarżyńskiego 12d: - Raczej operuję formami rysunkowymi, stonowanymi barwami i bardzo ograniczoną gamą kolorystyczną. Zwykle decyduje się na twardy, mocny, wyrazisty rysunek, ale przyszedł czas, żeby wprowadzić zmiany, spróbować czegoś nowego. Już od ponad roku bardzo mi zależało, żeby wykonać tego typu projekt i cieszę się, że to właśnie Zaspa dała mi tę możliwość.
8 lipca Kolekcja Malarstwa Monumentalnego na Zaspie powiększyła się o cztery nowe murale, tworząc tym samym zbiór 58 wielkoformatowych prac. Ósmą i ostatnią edycję Monumental Art pod hasłem "Oczekiwanie", organizowaną przez Instytut Kultury Miejskiej w Gdańsku, pożegnał pochód złożony z ponad setki osób. Przy dźwiękach muzyki na żywo ruszył śladami projektów, które od prawie dwudziestu lat zmieniają oblicze Zaspy.
Do udziału w ósmej edycji Monumental Art zostali zaproszeni argentyńscy artyści Jorge Pomar i David Petroni, a także polscy: Kamil Kuzko oraz zespół wykonujący projekt Dariusza Milczarka: Jan Podgórski, Tomasz Prymon i Artur Prymon.

Festiwal postawił sobie za cel stworzenie największej w Europie kolekcji malarstwa wielkoformatowego. Jako miejsce wybrano gdańskie osiedle Zaspa, gdzie od dziewiętnastu lat powstają murale. Kuratorem przedsięwzięcia jest gdański malarz i animator kultury Piotr Szwabe vel Pisz.
- Nigdy wcześniej nie zrobiłem autorsko takiej ściany. Nigdy tak odważnie nie poszedłem w kolor – mówi Kamil Kuzko. - Myślę, że Festiwal Monumental Art jest jednym z trzech najlepszych, w jakich kiedykolwiek brałem udział – komentuje Jorge Pomar. Między jednym pociągnięciem pędzla a drugim artyści ostatniej edycji Festiwalu Monumental Art znaleźli czas na krótką rozmowę. Na co czekają, co namalowali i jak pracowało się na wysokich na 12 pięter rusztowaniach?

Dariusz Milczarek, twórca projektu muralu przy ul. Pilotów 20d: - Trudno pytać artystę, na co czeka, bo artysta cały czas czeka. Jest to oczekiwanie tego, co się wyłoni zza rogu. Malując w pracowni, za każdym razem, kiedy kończę obraz, mam wrażenie, że za chwile wyłoni się coś lepszego. Właśnie to poczucie niedosytu, które jest motorem napędowym oraz to oczekiwanie, które jest ściśle związane z tworzeniem czegokolwiek, prowadzą do rozwoju.

Jorge Pomar, mural przy ul. Pilotów 17a: - Myślę, że street art w Polsce jest wciąż nowym zjawiskiem i ludzie nie są jeszcze z nim w pełni oswojeni. Tutaj, na Zaspie, reagują bardziej pozytywnie, ponieważ wiedzą, że nasze projekty powstają w ramach festiwalu.
David Petroni, mural przy ul. Pilotów 14f: - W Argentynie możesz tworzyć, gdzie tylko ci się podoba, nikt się temu nie sprzeciwia, każdy to akceptuje. Jakiś czas temu byłem w Rzymie, gdzie możliwość malowania jest ograniczona ze względu na specyfikę miasta i obecność wielu zabytkowych budynków.

Artystom przez cały czas asystowali studenci Akademii Sztuk Pięknych z Gdańska. Zapytany o współpracę, Jorge odpowiada: – Twardzi z nich zawodnicy. Weronika, która pomaga Davidowi, odwdzięcza się twierdząc: – Są niesamowicie ambitni, pracowici i traktują swoją pracę bardzo poważnie.
Na szczęście, jak zapewnia organizatorka festiwalu Monumental Art, Barbara Sroka z Instytutu Kultury Miejskiej, to koniec festiwalu, ale nie koniec kolekcji. A na Zaspie (jak i w całym Gdańsku) nie brakuje wolnych ścian.
Festiwal Monumental Art odbył się w dniach 27 czerwca - 8 lipca, ale Zaspę i Kolekcję Malarstwa Monumentalnego można bezpłatnie zwiedzać przez całe lato z Lokalnymi Przewodnikami i Przewodniczkami. Spacery odbywają się trzy razy w tygodniu (wtorek, czwartek godz. 17.30, sobota, godz. 13.00). Więcej informacji znajduje się na stronie: www.ikm.gda.pl/alternatywne-spacery