Bastille wraca do Polski. Za co ich tak bardzo kochamy?
Być może za to, że dzięki nim można było zapomnieć o chłodzie ostatniego, deszczowego dnia tegorocznego Open’er Festival. We wrześniu premierę ma wyczekiwany nowy materiał ,,Wild World”, z którym Bastille jesienią przyjadą do Warszawy.
Bastille to fenomen współczesnej indie- popowej sceny muzycznej. Wydany w 2013 roku debiutancki album „Bad Blood" , zawierający takie przeboje jak „Laura Palmer" i „Flaws", okazał się międzynarodowym sukcesem. W Polsce płyta pokryła się platyną. Albumy znikały ze sklepowych półek, a fani z niecierpliwością wyczekiwali przebojów swoich idoli w radio. Utwór ,,Pompeii” w polskich radiostacjach można było usłyszeć niezwykle często. Tysiące fanów odliczało dni do ich pierwszego koncertu w Polsce i zgotowało grupie ciepłe przyjęcie. Dzięki temu Bastille lubi tutaj grać i chętnie wraca. Na trasie promującej nowe wydawnictwo nie mogło zabraknąć więc Warszawy.

Sukces gwarantowany już od samego początku
Już w 2010 roku, czyli na samym starcie, Bastille przyciągnął uwagę. Wtedy jeszcze jako solowy projekt Dana Smitha. Wymieniano go pośród artystów, których muzyki absolutnie nie można lekceważyć. Młody Brytyjczyk mógł liczyć na wsparcie stacji BBC, a jednocześnie jego utwory biły rekordy popularności w sieci. Udostępniano je nie tylko na portalach społecznościowych. Dan swoją muzyką zwrócił uwagę wpływowych zespołów, m.in. brytyjskiego zespołu French-Soler. Muzycy zachwyceni tanecznym brzmieniem Bastille, zaprosili Dana na wspólną trasę koncertową. Wtedy Bastille przestało być solowym projektem. Do zespołu dołączyli Chris Wood, Will Farquarson i Kyle Simmons.
Era ,,Bad Blood”
Bastille stał się zespołem rozpoznawalnym na długo przed premierą swojego debiutanckiego albumu. Był to dla muzyków okres intensywny, pełen koncertów i wywiadów, w których często zadawano pytanie o nazwę zespołu. Dan Smith cierpliwie odpowiadał, że pochodzi ona od Dnia Bastylii, będącego jednocześnie dniem urodzin wokalisty. Dziś już każdy fan zespołu zna tę historię.

2013 rok należał do Bastille
W 2013 roku miał premierę ich debiut ,,Bad Blood”, na który złożyło się trzynaście kompozycji, w tym późniejsze wielkie hity: ,,Overjoyed”, ,,Bad Blood”, ,,Flaws” oraz ,,Pompeii”. Weszły na szczyty list przebojów, między innymi Irish Singles Chart, już na miesiąc przed premierą albumu. 2013 to rok prawdziwego przełomu i ogromnego sukcesu dla brytyjskiego zespołu. Zagrali wtedy na najbardziej prestiżowym festiwalu Glastonbury, gromadząc pod sceną John Peel Stage najliczniejszą publiczność w długiej historii Glasto. Krążek łącznie w USA i Wielkiej Brytanii kupiło więcej niż 7,5 miliona osób. Single znalazły się we wszystkich podsumowaniach rocznych jako jedne z najczęściej odsłuchiwanych utworów. „Świat może się wydawać popieprzonym miejscem. Ale ludzie bywają wspaniali” – podsumował w jednym z wywiadów Dan Smith.
Drugi album ,,Wild World”
W tym roku mijają trzy lata od płytowego debiutu Bastille. Ich najnowsze wydawnictwo, które zapowiedziane jest na wrzesień, jest jednym z najbardziej oczekiwanych albumów drugiej połowy 2016 roku. Za warstwę muzyczną Dan Smith jest odpowiedzialny osobiście. Podczas letnich występów Bastille, w tym na Open’er Festival w Gdyni, można było usłyszeć kilka nowych utworów, które przez fanów zostały entuzjastycznie przyjęte. ,,Good Grief’’- pierwszy singiel i zarazem utwór otwierający wydawnictwo, zdaje się być godnym następcą przebojowego ,,Pompeii”.
Co ciekawe, artyści zdecydowali się nagrać nowy materiał w tym samym małym studio w południowym Londynie, w którym powstała ich pierwsza superpłyta. Muzycy postanowili zaskoczyć swoich fanów i nieco zmienić charakter swojej twórczości. Zapowiedzieli, że ich brzmienie zawędrowało w zupełnie nowe rejony. Dan Smith wyjaśnia, że pierwszy album był o dorastaniu i niepokoju towarzyszącym młodemu człowiekowi. Za pomocą drugiej płyty Bastille będą starali się ten świat zrozumieć.

Na warszawskim Torwarze, gdzie Bastille wystąpią 24 listopada, będzie można usłyszeć największe hity zespołu, a w szczególności nowy materiał. Bilety już w sprzedaży.