Co jest Grane 24 Co jest Grane 24 5 wydarzeń dziś
wróć zmień
Najbardziej popularne:
5 +25 km 50
Zastosuj
  • wydarzenia
  • repertuar kin
  • repertuar teatrów
  • magazyn kulturalny
  • bilety cjg24
  • zjedz to w Warszawie
  • Co Jest Grane 24 Festival 2019
  • Białystok New Pop Festival 2019

Najczęściej czytane

  • magazyn kulturalny

  • wszystkie artykuły
  • o filmie
  • o muzyce
  • o teatrze
  • o wystawach
  • dla dzieci
  • w mieście
  • quizy
REKLAMA
Opener 2016. Red Hot Chili Peppers / FOT . JAN RUSEK

Red Hot Chili Peppers na Open'er Festival 2016. Flea szalał i intonował: Polska, biało-czerwoni

PIOTR MACHAJSKI| 01-07-2016

Dziwny to był koncert, nawet jak na Open'er Festival. Przestrzeń przed główną sceną festiwalu była szczelnie wypełniona, ale tysiące widzów i tak, co chwilę zerkały w komórki, sprawdzając wynik meczu. Grali Red Hot Chili Peppers.

 

Opener 2016. Red Hot Chili Peppers / FOT . JAN RUSEK Opener 2016. Red Hot Chili Peppers / FOT . JAN RUSEK

W tej kwestii negocjacji być nie mogło. Red Hot Chili Peppers miał być największą gwiazdą Open'er Festival, więc nie było mowy, by z powodu występu polskiej drużyny w ćwierćfinale Euro 2016 ktoś przesunął ich występ. Organizator festiwalu stanął jednak na wysokości zadania i dla tych, którzy nie mogą żyć bez piłki przygotował strefę kibica. Od rana wszyscy zastanawialiśmy się, co wygra: mecz czy koncert. Ale o 22. nie było wątpliwości, po co tysiące ludzi przyjechało na Babie Doły.

To był ich trzeci koncert w Polsce, ale jak na tak popularny i grający od ponad trzech dekad zespół, to przecież niewiele. Florence Welsh, druga megagwiazda Open'era, wystąpiła w Polsce już cztery razy, a przecież jej kariera sceniczna jest nieporównanie krótsza.

Nic dziwnego, że oczekiwania wobec „Papryczek” były ogromne.

Red Hot Chili Peppers zaczęli od mocnego uderzenia, czyli „Can't stop” z wydanej przed 16 laty płyty „By The Way”. Wkrótce potem tłum zawył z radości, bo Flea zaintonował „Polska, biało-czerwoni. Polska, biało-czerwoni”. Zresztą to, co Flea wyczyniał podczas tego koncertu ze swoją gitarą basową nadaje się na osobny artykuł. Zwykle uwaga widzów skupiona jest na wokalistach lub gitarzystach. Dziś wieczorem frontmentem był Flea. Przy jego wyczynach, Antoni Kiedis wydawał się nieobecny, choć przecież co chwilę biegał po scenie. Nie sposób policzyć wszystkich solówek basisty, który potwierdził, że jest jednym z najlepszych muzyków na świecie na tym instrumencie.

„Panowie Kiedis i Flea przekroczyli już granicę 50 lat, a na scenie zachowują się jak stado rozbrykanych przedszkolaków, które wymknęło się spod kontroli” - pisał Łukasz Kamiński na łamach Cojestgrane24 zapowiadając dzisiejszy koncert. A przecież to ledwie połowa zespołu. Z gitarą szalał też gitarzysta Josh Klinghoffer, a Chad Smith walił w bębny z siłą i dynamiką młota pneumatycznego. Mój przyjaciel, który też oglądał koncert Red Hot Chili Peppers zwierzył się: - Gdyby ktoś powiedział mi „możesz grać, jak wybrany przez ciebie perkusista”, to chyba wybrałbym Chada.

Opener 2016. Red Hot Chili Peppers / FOT . JAN RUSEK Opener 2016. Red Hot Chili Peppers / FOT . JAN RUSEK

Ale wkrótce, a minęły już trzy kwadranse grania, ten sam przyjaciel zapytał: - Czy oni zagrają dziś coś naprawdę znanego?

Jeśli ktoś oczekiwał, że 1,5 godziny przewidziane Red Hot Chili Peppers wypełnią same największe, to musiał być zawiedziony. Było dużo świetnych kawałków z różnych płyt (m.in. „Otherside” „Nobody Weird Like Me”). Ale czy ktoś, szczególnie z młodszych widzów, rozpoznał „Magic Johnson” z płyty „Mother's Milk” - piosenkę hołd dla legendy koszykówki? Tym bardziej, że zagrali ją bez wokalu i w skróconej wersji. Zapewne jedynie najwierniejsi fani.

Kilkudziesięciotysięczny tłum został jednak porwany przez Red Hot Chili Peppers na dobre w 60 minucie koncertu, gdy zabrzmiały pierwsze takty megahitu „Californication”. Wtedy zaczęli śpiewać już wszyscy. Potem było jeszcze „Around The World” z hipnotycznym basowym intro, którego puls dodatkowo wzmocnił rozmazany drgający obraz na telebimach oraz „By The Way”, po którym muzycy zeszli ze sceny i kazali na siebie długo czekać.

I wtedy okazało się, że w meczu na Euro 2016 będą karne. Teren położony dalej od sceny nagle opustoszał, bo część widzów nie czekała już na bis. A szkoda, bo na koniec posłuchaliśmy funkowego „Give It Away”, które Anthony Kiedis odśpiewał już bez koszulki.

Opener 2016. Red Hot Chili Peppers / FOT . JAN RUSEK Opener 2016. Red Hot Chili Peppers / FOT . JAN RUSEK

A Polacy przegrali karne.

czytaj także

  • muzyka

Rebeka w newsroomie CJG24 na Open'er Festival 2016: jesteśmy bardziej muzykami niż politykami

Iwona Skwarek i Bartosz Szczęsny, czyli duet Rebeka byli gośćmi kolejnego spotkania Newsroomu Co Jest Grane 24 na Open'erze. Rozmowę prowadził Kajetan Kurkiewicz.

  • muzyka

Drugi dzień Open'er Festival 2016 za nami. Byli Red Hot Chili Peppers, Kamp! w pożarze i Beirut

To był dzień pełen muzyczno-piłkarskich emocji. Pożar podczas koncertu Kamp!, deszcz i koncert Red Hot Chili Peppers podczas którego Flea szalał i intonował: Polska, biało-czerwoni

  • muzyka

Open'er 2016: Zbigniew Wodecki i Mitch & Mitch czarowali na głównej scenie

Koncertowy piątek na głównej scenie festiwalu Open'er otworzył zjawiskowy koncert Zbigniewa Wodeckiego i Mitch & Mitch. Zespół porwał publiczność balladami sprzed 40 lat

  • muzyka

Beirut kontra Kuba Błaszczykowski na Open'er Festival 2016

Koncert zespołu Beirut na festiwalu Open'er zaczął się jeszcze w trakcie meczu Polska - Portugalia na Euro 2016. Zach Condon musiał więc walczyć o uwagę publiczności ze strzelającymi karne Robertem Lewandowskim i spółką.

  • muzyka

Foals do publiczności na Open'er Festival 2016: jesteście niesamowici

"To nasz trzeci raz na tym festiwalu. Najpierw graliśmy w 2011 roku w deszczu i byliście wtedy niesamowici. Potem wróciliśmy w 2013 roku i również byliście niesamowici. Teraz jest nie inaczej!" - krzyczał do zebranych przed główną sceną festiwalu Open'er lider zespołu Foals, Yannis Philippakis.

Robert Cichy podczas gali wreczenia nagrod muzycznych Fryderyki
  • muzyka

Robert Cichy promuje nowy album. Teledysk do utworu "Piach i wiatr" zostal nagrany telefonem, w czasie pandemii

"Piach i wiatr" to pierwszy singiel zapowiadający album "Dirty sun" Roberta Cichego, który za swoją poprzednią płytę "Smack" otrzymał Fryderyka. Do utworu powstał teledysk nagrany telefonem komórkowym w czasie pandemii.

REKLAMA
  • Wyborcza.pl
  • Wyborcza.biz
  • Wysokie Obcasy
  • CoJestGrane24
  • Wydarzenia pochodzą z bazy danych Coigdzie.pl Sp. z o.o.
wydarzenia
  • Muzea, wystawy i wernisaże
  • Co Jest Grane 24
  • Europejskie Targi Muzyczne 2016
  • Co Jest Grane 24 Festival
  • Premiery teatralne
  • Filmy i premiery filmowe
  • Repertuar kin
  • Repertuar teatrów
  • Koncerty
  • Trasy koncertowe
  • Imprezy w Twoim mieście
  • Orange Warsaw Festival 2017
  • Olsztyn Green Festival 2017
  • Szczecin Jazz Festival 2017
miejsca
  • Mojo Picon
  • Wi-Taj na placu Konstytucji
  • Najlepsze lody w Warszawie
  • Podkowa Wine Depot
  • 12on14 Jazz Club
  • NOSPR
osoby
  • Maciej Stuhr
  • Jennifer Lawrence
  • Margot Robbie
  • Przemysław Wojcieszek
  • Andrzej Chyra
  • Madonna
  • Hugh Grant
  • Marta Nieradkiewicz
  • Woody Allen
  • Izabela Trojanowska
  • Olivier Heim
  • Diana Krall
  • Artur Rojek
  • Dave Gahan
  • Kasia Smutniak
  • Wynton Marsalis
  • Deborah Brown
  • Michalina Wisłocka
recenzje filmów
  • Ojcowie i córki
  • Kobiety bez wstydu
  • Pięćdziesiąt twarzy Blacka
  • Copyright © Agora SA
  • O nas
  • Reklama w Gazecie Wyborczej
  • Prywatność
  • Nasze tematy
  • Licencje/Kontent
  • Kontakt
  • Pomoc