Maciej Nowak jadł w Mojo Picon. Tapasy z ulicy Szpitalnej
Recenzje kulinarne. Maciej Nowak o Mojo Picon i tapasach w centrum Warszawy.
Pijak polski przestał szanować zakąski. Wódkę i inne substancje baśniowe wchłania najczęściej na czczo, ewentualnie z popitką marną i słodką.
Rosjanie śmieją się z nas i przestrzegają dzieci, by nie piły jak Polacy, pod czajczik, bo to prowadzi do klęsk egzystencjalnych i geopolitycznych. Konsumpcję monopolową uskuteczniać trzeba odpowiedzialnie, z należytym podkładem.

Od dekady modne są lokale typu przekąski/zakąski, ale kudy serwowanemu w nich menu do tego, co opisuje z nostalgią Julian Tuwim w „Kwiatach polskich”? Słuchajcie tylko: „...pokrótce wspomnę/Delicje przednie, chociaż skromne:/Słoninki różowawe plastry/Pod pudrem papryki ceglastej;/Przez pół na długość przekrajane/Czółenka twardych jajek z chrzanem;/Rolmopsy; owczy ser w talarki;/Myśliwskich kabanosów parki/ (Probierczy kamień wędliniarski);/Chrzanowy sos i sos tatarski;/Kiełbasa w kabłąk - żmija śpiąca,/Własny swój ogon całująca;/W pieprzonym occie ulik w dzwonka/I wokół garnir z korniszonka;/Cielęce nóżki w galarecie/ (Biedactwa! Jeszcze się trzęsiecie?)/I wreszcie on, srebrzystej wódki/ (Koniecznie dużej, zimnej, czystej)/Najulubieńszy druh srebrzysty, Kawior ubogich, ust pokusa,/Bezsenne noce Lukullusa,/Modły kartofli parujących,/W niebo podniebień dym wznoszących,/Brat mleczny żwawych rybich panien:/Marynowany śledź w śmietanie!”'.

Zanik bufetiady polskiej jest odwrotnie proporcjonalny do iberyjskich sukcesów w tym zakresie. Dopiero co zakończył się w Warszawie wielodniowy festiwal tapasów, a pod auspicjami ambasady Królestwa Hiszpanii rozstrzygnięto prestiżowy konkurs na drobne przekąski. Mało tego, wielu szefów kuchni używa określenia tapas na okołoalkoholowe coś-na-ząb nawet wtedy, gdy nie ma to nic wspólnego z dietą poddanych Filipa VI Burbona. A pojeść to oni sobie umieją.
Łatwo się o tym przekonać w Mojo Picon przy ul. Szpitalnej. Do tej pory przybytek ten, specjalizujący się w smakołykach z Wysp Kanaryjskich, mieścił się w mikroskopijnej piwniczce na Poznańskiej. Nowa lokalizacja to nie tylko więcej przestrzeni, ale też miły, bezpretensjonalny klimat wnętrza, które niczego nie udaje, na nic się nie stylizuje, do niczego nie aspiruje. Kilkanaście prostych stolików, półki ze skrzynek po winach i wielka lada chłodnicza. Czegóż chcieć więcej?
W chłodzie, za szybką czeka kilka rodzajów pintxosów, czyli małych bankietowych kanapeczek, trochę w stylu czeskich chlebiczków (każdy po 10 zł). W sam raz na początek pod buteleczkę zmrożonej cavy od rodziny Olivedo. A potem już z górki: same pyry, mięsa i owoce morza. I to w dodatku w skali i formie mało kojarzącej się z tym, co uchodzi u nas za mityczną dietę śródziemnomorską. Dużo i tłusto. Kuchnia elementarna i cudownie smaczna!
Patatas bravas z ostrym czerwonym sosem (15 zł) i patatas po kanaryjsku z sosem zielonym. Bułeczka czarna od atramentu z kałamarnic wypełniona smażonymi we fryturze kalmarami (15 zł). Tortilla espaganola, czyli placek z ziemniaków i jajek z chorizo (20 zł). Kawałki chorizo duszone w czerwonym winie (20 zł), plastry kaszanki na ryżu smażone na chrupko (15 zł), potrawka z wieprzowiny (15 zł) i kawałki kurczaka duszone w sosie (15 zł). I jeszcze ośmiornica po galicyjsku z ziemniakami (28 zł) oraz sałatka z białym tuńczykiem i krewetkami (25 zł). A jeśli ktoś nie miałby odpowiedniej wyporności, by podążać moim gargantuicznym szlakiem, radzę skupić się na dwóch klejnotach rozświetlających blaskiem Mojo Picon. Myślę o desce hiszpańskich serów z marmoladą pigwową (30 zł). Jesz i nie wierzysz, że zestawienie tak proste generuje tak kosmiczne, orgastyczne wręcz wrażenia.
To samo dzieje się z organizmem, gdy wtranżalasz duszony ogon wołowy (20 zł). Seks może nie istnieć! I oczywiście nie zapominajcie, po co tu przyszliście. Bo tapasy mają sens tylko wtedy, gdy znajdą się w rękach i ustach biboszy na schwał!
MOJO PICON
- ul. Szpitalna 4
- tel. 787 695 924
- czynne od godz. 12 do późna
- można płacić kartą
- toaleta niedostępna dla osób na wózkach
PRZYKŁADOWE CENY:
- * Tortilla espagnola - 20 zł
- * Deska hiszpańskich serów z marmoladą pigwową - 30 zł
- * Ośmiornica po galicyjsku z ziemniakami - 28 zł
MOJO PICON