Warszawa to moje miasto: Brodka rozpaliła publiczność na Co Jest Grane 24 Festival
To był czad! Monika Brodka na scenie Królikarni pokazała szczytową formę. Publiczność nie chciała puścic jej ze sceny.
Zaczęło się łagodnie utworami „K.O.” i „Saute” z poprzedniej płyty „Granda”, ale pod koniec koncertu publiczność pod sceną zaczęła skakać, prawie pogować, a wokalistka, grając ostre solo na gitarze elektrycznej, weszła na pianino. Hity z 2010 r. w nowych aranżacjach zabrzmiały świeżo, punkowo i drapieżnie. Głównie jednak podczas koncertu usłyszeliśmy numery z najnowszego, wydanego w maju longplaya „Clashes”, m.in. te dwa najbardziej znane: „Horses” i „Santa Muerte”.

- Bardzo się cieszę, że przyszliście, bo to druga okazja, żeby zaprezentować nową płytę w Warszawie, a przecież to moje miasto, moi ludzie - mówiła artystka ze sceny. Na potwierdzenie tych słów wykonała brawurowo przebój pt. „Varsovie”.
Publiczność szalała, tańczyła, klaskała i śpiewała i nie chciała puścić Brodki ze sceny. Ale później w Newsroomie Co Jest Grane 24 wokalistka chętnie pozowała do zdjęć i rozdawała autografy.
