Pracowali tu Cocteau, Matisse, bywał tu Rilke. Catherine Chevillot opowiada o Muzeum Rodina
Większość rzeźb Auguste'a Rodina, które możemy oglądać na wystawie w Królikarni, pochodzi z Muzeum Rodina w Paryżu, które ma kolekcję niemal 300 dzieł rzeźbiarza. Jego dyrektorka Catherine Chevillot przyjechała na otwarcie wystawy „Rodin/Dunikowski” i podczas specjalnego wykładu opowiadała o historii muzeum, jego zbiorach i renowacji. Muzeum Rodina przeszło bowiem gruntowny remont i niedawno zostało ponownie otwarte dla publiczności.

FRAGMENT WYKŁADU CATHERINE CHEVILLOT Z MUZEUM RODINA
Nasze muzeum mieści się w posiadłości, którą wybudowano w XVIII w. jako hotel dla finansisty Abrahama Peyrenca de Morasa.
Budynek położony jest w 7. dzielnicy przy rue de Varenne, a otacza go ogród. Początkowo był to ogród klasyczny, który kolejny właściciel, Louis-Antoine de Gontaut-Biron, przerobił na ogród angielski. Po otwarciu tu Muzeum Rodina projektanci wrócili do koncepcji ogrodu XVIII-wiecznego.
Historia między XVIII w. i czasem Rodina jest bardzo długa. Budynek miał kilkunastu właścicieli, mieściła się tu ambasada Rosji, miał swą siedzibę legat papieski. W 1820 r. posiadłość kupiły zakonnice ze Zgromadzenia Świętego Serca Jezusowego i urządziły tu szkołę dla dziewcząt. Działała aż do początków XX w. - do rozdzielenia Kościoła od państwa - kiedy to zakon przestał istnieć i siostry musiały opuścić budynek. Został wystawiony na sprzedaż, ale w czasie oczekiwania na kupca pomieszczenia mogli wynajmować lokatorzy.
Mieli tu pracownie znani artyści, pisarz Jean Cocteau, malarz Henri Matisse, tancerka Isadora Duncan. Przyjeżdżał tu także niemiecki poeta Rainer Maria Rilke, który pierwszy powiedział o hotelu Rodinowi.
Napisał w liście, że rzeźbiarz powinien przyjechać i zobaczyć, jakie wspaniałe miejsce znalazł - z ogrodem, po którym biegają króliki. Rodin przyjechał i od razu wynajął w hotelu trzy pokoje. Z czasem zajmował coraz większą przestrzeń hotelu. W ogrodzie znalazły miejsce rzeźby z jego ogromnej kolekcji dzieł antycznych, która liczyła ponad sześć tysięcy obiektów.
Rzeźbiarz nie mieszkał w hotelu Biron. Było to miejsce, w którym pokazywał swoje prace, do którego zapraszał gości, kolekcjonerów, klientów, dziennikarzy.
Wkrótce hotel Biron przejęło państwo. Rodin zaproponował rządowi francuskiemu, że przekaże mu wszystkie swoje prace, rzeźby, rysunki, szkice, a także kolekcję antyków w zamian za to, że w budynku powstanie jego muzeum. Umowę podpisano w 1916 r., rok przed śmiercią artysty. Muzeum Rodina otwarto w 1919 r.
W 2015 r. budynek, który nie był odnawiany od końca XVIII w., przeszedł gruntowny remont. Wymieniliśmy elektryczność, odrestaurowaliśmy parkiety i sufity, wzmocniliśmy podłogi. Dzięki remontowi w magazynach odkryto niepokazywane dotąd dzieła Rodina.
Postanowiliśmy przybliżyć publiczności, jak to miejsce wyglądało za czasów Rodina. Jeden z pokoi, który odwzorowaliśmy na podstawie fotografii, pokazuje przestrzeń dokładnie tak, jak wyglądała, kiedy rzeźbiarz tu rezydował, łącznie z oryginalnymi meblami i obiektami z jego ogromnej kolekcji antyków. Chcieliśmy pokazać publiczności, jaki wpływ sztuka antyczna wywarła na twórczość Rodina, jak te fragmenty posągów, rzymskie torsy, podsunęły mu pomysł fragmentarycznych rzeźb. Dobrym przykładem jest tu pozbawiony głowy i ramion „Człowiek idący”, który powstał z dwóch różnych części - torsu, będącego studium do „Świętego Jana Chrzciciela” i nóg wziętych z jeszcze wcześniejszych studiów do tej rzeźby.
Pewien krytyk wyrzucał Rodinowi: - Zawsze mówi pan, że kopiuje naturę. Ale to nieprawda. Wystarczy porównać „Człowieka idącego” ze zdjęciami kogoś, kto idzie. Pan kłamie!
Rodin pomyślał chwilę, po czym odpowiedział: - To zdjęcia kłamią. A ja mam rację. Chodziło mu o to, że na fotografii nie widzimy ruchu. Mamy tylko wrażenie, że ktoś idzie.
Po remoncie przez rok odwiedziło nas już 700 tys. zwiedzających.
Ale Muzeum Rodina to nie tylko budynek hotelu Biron. To także posiadłość rzeźbiarza na wzgórzach Meudon, w której mieszkał przez 20 lat wraz ze swoją towarzyszką życia, a na koniec żoną, Rose Beuret, i gdzie rzeźbiarz jest pochowany. Tam miał pracownię i tam właśnie powstały jego najsłynniejsze dzieła, na czele z „Myślicielem”.