Krzysztof Zalewski Solo Act
Od "Idola" do Męskiego Grania i własnych projektów. Artysta doświadczony, wszechstronny i zmieniający się jak kameleon
Krzysztof Zalewski, jedna z gwiazd Męskiego Grania 2015, to muzyk doświadczony. Starsi mogą go pamiętać jeszcze z 2003 r. Hitem był wtedy telewizyjny talent show „Idol”. Jego drugą edycję wygrał długowłosy nastolatek - Zalef. Publiczność urzekł swoimi wersjami rockowych i heavy metalowych klasyków. Poradził sobie z dziewięcioma konkretami i docinkami jurora Kuby Wojewódzkiego. W nagrodę nagrał debiutancką płytę „Pistolet”. - Byłem w tym programie, wygrałem, nie żałuję. To jednak już zamknięty rozdział - mówi dziś muzyk.
Później był o nim nieco ciszej, ale wcale nie próżnował. W ciągu dekady zdążył koncertować z Hey i Katarzyną Nosowską przy jej solowym projekcie. Jako gitarzysta dołączył do Much, grał z Japoto. Po dziewięciu latach od pierwszej płyty wydał drugi album, „Zelig”. Na płycie, niczym tytułowa postać z filmu Woody’ego Allena, Zalef zmienia się jak kameleon. Raz jest wrażliwym poetą, innym razem rockowym straceńcem.
Dalej koncertuje też z innymi, ostatnio w mini orkiestrze Moniki Brodki. W ubiegłym roku był gitarzystą i jednym z głosów Męskie Granie Orkiestry, z którą śpiewał świetną wersję „Obracam w palcach złoty pieniądz” Perfectu. Ale prawdziwy pokaz jego umiejętności to występy solowe. Zalewski - multiinstrumentalista - gra na perkusji, gitarach, klawiszach. To wszystko zapętlą i śpiewa.
Teraz Zalef pracuje nad nową płytą. Premiera planowana jest na jesień. Póki co, ukazał się klimatyczny singiel „Luka”, z teledyskiem, do którego zdjęcia powstały w jedną noc w poznańskim Teatrze Wielkim.
A niedawno można go było zobaczyć także na wielkim ekranie. W marcu, po sześciu latach produkcji do kin wszedł kontrowersyjny film „Historia Roja”. Muzyk wcielił się w główną postać wyklętego żołnierza Mieczysława „Roja” Dziemieszkiewicza.
Krzysztof Zalewski wystąpi na Co Jest Grane 24 Festival w Warszawie w sobotę 18 czerwca z projektem Solo Act.