Miesiąc Fotografii w Krakowie. Tych wystaw nie wolno przegapić
- Kryzysu nie można się bać, ani pozostawać wobec niego obojętnym - mówi Lars Willumeit, kurator programu głównego Miesiąca Fotografii w Krakowie. Po raz czternasty maj upłynie pod znakiem najlepszej światowej fotografii.
MIESIĄC FOTOGRAFII
Pod tytułem „Kryzys? Jaki kryzys?!” skrywa się tegoroczny Miesiąc Fotografii. Program festiwalu, jak co roku, jest niezwykle bogaty - choćby dlatego, że poza programem głównym, związanym z tytułowym kryzysem, znajdzie się w nim także miejsce na sekcję eksperymentalną i pokaz prac najmłodszego pokolenia fotografów w sekcji ShowOFF. I chociaż wystaw w tym roku jest jak zwykle wiele, uczestników mogą też skusić wydarzenia towarzyszące - wykłady mistrzowskie, spotkania z kuratorami, oprowadzanie po wystawach czy warsztaty.
NIE Z PIERWSZYCH STRON
Jak rozumie kryzys kurator programu głównego, Lars Willumeit? - Festiwal w Krakowie nie ma być opowieścią o wydarzeniach z pierwszych stron gazet. Chodzi mi raczej o pokazanie współczesnej kondycji, w której różne kryzysy wydarzają się jeden po drugim. Interesuje mnie także kryzys samej fotografii, związany z problemami prasy drukowanej. Festiwal, na którym zaprezentuję najważniejsze projekty i pomysły z ostatnich lat, to miejsce, gdzie można szukać rozwiązań problemów - mówi.
W galerii Starmach, gdzie dziś o godz. 18 otwiera się festiwal, będzie można zobaczyć „Nową Europę” Paula Grahama, słynną opowieść o zmieniającej się po 1989 roku Europie.

NA ULICACH
Z kolei o próbach wyjścia z fotograficznego impasu opowie wystawa „Świeże spojrzenie. Nowe formy narracji wizualnej”, której kuratorką jest Iris Sikking - wernisaż w sobotę w dawnej fabryce tytoniu przy ul. Dolnych Młynów. Festiwal w tym roku wychodził także w stronę publiczności, pokazując część projektów na ulicach miasta.
Agnieszka Dwernicka, dyrektorka Miesiąca Fotografii: - Chcemy otworzyć widzom oczy na otaczającą ich rzeczywistość. Dlatego dwa projekty pokazujemy nie w galeriach, ale na zewnątrz, gdzie można natknąć się na nie przypadkiem.
Obok Cricoteki zagości więc instalacja kolektywu Sputnik Photos „Stracone terytoria”, nieco aktualniejsza wersja projektu Paula Grahama, poświęcona krajom, które kiedyś były częścią radzieckiego imperium. W różnych punktach miasta można będzie się natknąć na interwencje kolektywu #DYSTURB. Wyciągnięcie i powiększenie prasowych zdjęć, przedstawiających m.in. uchodźców, ma budzić reakcje i zachęcać do dyskusji.
Pod znakiem fotografii upłynie nie tylko ten, ale i kilka nadchodzących weekendów. Festiwal będzie trwał równy miesiąc.
Fotograficzny festiwal potrwa do 12 czerwca.
Wystawy można zobaczyć w Galerii Starmach, MOCAK-u, Bunkrze Sztuki, Tytoniach (ul. Dolnych Młynów 10), obok Cricoteki oraz na ulicach Krakowa.
Program na: photomonth.com