Co jest Grane 24 Co jest Grane 24 10 wydarzeń dziś
wróć zmień
Najbardziej popularne:
5 +25 km 50
Zastosuj
  • wydarzenia
  • repertuar kin
  • repertuar teatrów
  • magazyn kulturalny
  • bilety cjg24
  • zjedz to w Warszawie
  • Co Jest Grane 24 Festival 2019
  • Białystok New Pop Festival 2019

Najczęściej czytane

  • magazyn kulturalny

  • wszystkie artykuły
  • o filmie
  • o muzyce
  • o teatrze
  • o wystawach
  • dla dzieci
  • w mieście
  • quizy
REKLAMA
Adam Zieliński, czyli raper "Łona" / CEZARY ASZKIEŁOWICZ

Łona opowiada o nowej płycie, niebezpiecznym nałogu i emigracji z sieci

ŁUKASZ KAMIŃSKI| 06-05-2016

Łona i Webber powrócili z nową, doskonałą płytą „Nawiasem mówiąc”, nie tylko jedną z najlepszych na scenie hiphopowej, ale też w całej polskiej muzyce.

Adam Zieliński, czyli Łona, z wykształcenia jest prawnikiem, z talentu - mistrzem słowa. Jego teksty mają poetycką lekkość i kronikarski ciężar jednocześnie. Przeklina nieczęsto, ale gdy to zrobi, epitet ma siłę dzwonu. Językiem polskim posługuje się ze swadą i elegancją. Jego żarty są śmieszne, a krytyka ostra, w punkt trafiająca. Ma w końcu Łona dar opowieści, niezależnie od tego, czy rapuje o herbacie („Reż te herbę”), o wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej („A dokąd to?”), o głębszym znaczeniu sezonu grzewczego („Kaloryfer”), czy o rozmywaniu się więzi między ludźmi („Jesteśmy w kontakcie”).

Od swojej pierwszej płyty, „Koniec żartów” wydanej w 2001 roku współpracuje z producentem, autorem muzyki Webberem. I jest to kolaboracja doskonała, godna Holmesa i Watsona czy Przybory i Wasowskiego.

Podczas koncertów towarzyszy mu funkowy zespół The Pimps.

Dosłownie przed chwilą ukazała się najnowsza, piąta już płyta Łony i Webbera „Nawiasem mówiąc”.

Rozmowa z Łoną, mistrzem słowa

Łukasz Kamiński: Zacznijmy, proszę, od rzeczy absolutnie fundamentalnej, od herbaty.

Łona: To kawał niebezpiecznego nałogu. Wyrosłem w domu o wielkopolskich korzeniach, gdzie piło się ogromne ilości słabawej herbaty.

Dlaczego od razu nałóg? Starsi Panowie tak pięknie o niej śpiewali.

- Starszych Panów też piło się litrami w moim domu. A herbata jest niebezpieczna o tyle, o ile każdy nałóg jest niebezpieczny. Na szczęście, póki co, doktor mi nie zabronił picia mocnej herbaty.

Uważa się pan za poetę, kronikarza, publicystę?

- Nie wiem. Błąkam się pewnie bezradnie między tymi rolami. Czasami udaje mi się tę moją opowieść ubrać w mniej lub bardziej udaną metaforę. A czasami to po prostu jakiś zapis rzeczywistości. Ona jest wprawdzie bogatym źródłem inspiracji, ale zwodniczym, bo bardzo tymczasowym. Oczywiście, że jestem megalomanem i po cichu liczę, że uda mi się machnąć coś uniwersalnego, ponadczasowego. Ale to niebezpieczna dewiacja umysłu. Tacy ludzie jak Przybora czy Młynarski to są egzemplarze wyjątkowe. Ja jestem szarym rzemieślnikiem słowa.

I jeszcze jedno: wyczulenie na rzeczywistość pozostawia przykry osad, kaca. Ja staram się strząsać z siebie ten kurz, unikać go, jak mogę. Nie czytam na przykład wiadomości w internecie. Nie odwiedzam popularnych serwisów informacyjnych, one nie zaspokajają mojej ciekawości świata. Bardziej już trafiają do tego podglądacza, który jest w każdym z nas. Czytam natomiast gazety, co jakiś czas włączę telewizor, choć oglądając „Wiadomości”, czuję się, jakbym oglądał Leni Riefenstahl czy Michaela Moore'a. To absolutnie niezwykłe, co się stało z tym programem.

Nie tylko podgląda, ale też i się przysłuchuje. I ma pan, choćby wyrażony w doskonałym kawałku „To nic nie znaczy”, krytyczny stosunek do współczesnego języka polskiego.

- Stąd też moja emigracja z sieci. To mój niemy protest przeciwko temu, co się dzieje z językiem. Nie przeszkadza mi jego zaśmiecanie. Przeszkadza mi jego radykalne zubożenie, to, że nam się skurczyła liczba słów, którymi opisujemy świat. Głupiejemy po prostu.

Na ile żart bywa pomocny w opowiadaniu, docieraniu z przekazem?

- To przydatny wytrych. Taką przyjąłem filozofię, by o wielkich rzeczach mówić przez rzeczy małe, w myśl zasady, że mniej znaczy więcej. Żart też doskonale spuszcza powietrze z patosu.

W Wikipedii jest strona z cytatami z pańskich utworów. Czy ma pan swoje ulubione cytaty z twórczości innych raperów?

- Wychowałem się w latach 90., w czasach bujnego rozkwitu polskiego rapu, i mam głowę pełną cytatów, choćby z pierwszej Molesty: „Cieszy mnie to, że na meczach pomszczeni. Bo tam to my jesteśmy górą, gradową chmurą. Z deską w ręku żegnam się z kulturą” czy taki może bardziej rozrywkowy z „Libacji” Wzgórza Ya Pa Trzy: „Jakiś przyjaciel nieźle ujarany przybijał widelcem kanapki do ściany”.

Zabawne, ale też trochę profetyczne cytaty

- Bo to środowisko hiphopowe jako pierwsze mówiło o niepokojach, o gniewie młodych ludzi. Dobrym przykładem jest doskonały francuski film „Nienawiść”, który był krzykiem, wołaniem, by ktoś wreszcie zauważył to, co się dzieje na przedmieściach wielkich aglomeracji. Był ostrzeżeniem, że niedługo wszystko wybuchnie. Ten sygnał pozostał bez odbioru.

No wiedzieliście wcześniej, lepiej, głębiej, co się dzieje w Polsce, ale z tej wiedzy, poza wieloma doskonałymi kompozycjami, nic nie wynikło. Nie zmieniliście rzeczywistości.

- „Nie jestem po to, by to zmienić, lecz racjonalnie ocenić”, że ponownie zacytuję Włodiego z Molesty. Rap to w dużej mierze kronika czasów, w których powstał. Poza tym, jak pan sobie wyobraża zmienienie rzeczywistości w praktyce? Może przy rządzie miałaby powstać specjalna komórka, która analizuje rapowe teksty? Może premier powinna mieć codzienny briefing z rapowych płyt? Bez żartów, żaden z francuskich polityków lat 90. nie obejrzał uważnie „Nienawiści”.

To jakaś ułomność sztuki, że często pozostaje bez odbioru.

- Nie pozostaje. Dochodzimy tu do pytania o to, czym jest utwór: czy tylko tym, co chciał powiedzieć twórca, czy może też tym, co dzieje się między samym utworem a odbiorcą. Zapewne jednym i drugim. Piosenka jest przecież swego rodzaju rozmową. Tworzy się jakaś więź, cień porozumienia. I w tym jest chyba największy sens.

W piosence „A dokąd to?” opowiadał pan o tym, jak Polska dojeżdża do Europy rozklekotanym autokarem. Wtedy byliśmy wszyscy jakoś razem. Teraz, jak rapuje pan w „Co to tak wyje?”, przesiedliśmy się do pociągu, gdzie już obowiązuje ekonomiczny podział na klasy.

- Byłoby świetnie, gdyby w tym pociągu znalazło się wspólne miejsce dla wszystkich ludzi, przestrzeń do rozmowy. Tymczasem nie widujemy się już, żyjemy osobnym życiem. Toczy się brutalna wojna egoizmów, odarta z resztek hipokryzji. Przesiadając się z autokaru do pociągu, popełniliśmy gdzieś błąd. Modne stało się teraz wytykanie palcem III RP i zarzucanie jej, że podzieliła ludzi. I przy wszystkich olbrzymich osiągnięciach wolnej Polski jest w tym trochę prawdy. Rację miał i Jacek Kuroń, gdy mówił o rosnących nierównościach, i ci, którzy mówią o tym teraz. Może największym błędem III RP było to, że pozwoliła na ten szalony rozrost egoizmu, na utratę empatii. I społecznej, i takiej ludzkiej po prostu.

Wystąpi pan teraz na Warsaw Challenge, imprezie, która odwołuje się do kultury hiphopowej, do didżejowania, rapowania, do breakdance'u. Już na początku swojej kariery brał pan udział w imprezach, które łączyły te różne aspekty. Dziś ta kultura nie jest już tak jednolita jak jeszcze kiedyś. Kosi z JWP powiedział wręcz, że rap to taki niewdzięczny wręcz brat, który zostawił, porzucił trochę taniec i malowanie.

- Z rapu zrobił się trochę przemysł rozrywkowy, pojawiły się w nim spore pieniądze. Pozostałe elementy hip-hopu, graffiti i breakdance, pozostały bliżej swoich korzeni, sporo w nich jeszcze tego oryginalnego ducha. I bardzo dobrze. W moim Szczecinie były kiedyś jamy hiphopowe, na które z całej Polski zjeżdżali się raperzy, didżeje, malarze, tancerze. Dziś coraz trudniej o takie imprezy. Chwała więc takim wydarzeniom jak Warsaw Challenge.

 Najbliższe koncerty Łony i Webbera

  • sobota, 7 maja - RCK Kołobrzeg. Godz. 19
  • niedziela, 8 maja - Warsaw Challenge, Warszawa plac Defilad 1. Godz. 17.30
  • sobota, 28 maja - Hip-hop Opole, błonia Politechniki Opolskiej.

czytaj także

  • muzyka

Hip hop, b-boye i potężny krzyk na Warsaw Challenge

Coroczne warszawskie święto kultury hiphopowej. W drugi weekend maja na placu Defilad odbędzie się Warsaw Challenge. W tanecznych pojedynkach zmierzą się b-boye z różnych stron świata, a z koncertami wystąpią m.in. Ghostface Killah oraz Łona & The Pimps.

  • w mieście

Co Jest Grane 24 żegna Emilię. W MSN zagrają Kamp!, Organek, Soniamiki

W piątek 6 maja z siedzibą MSN w Emilii żegna się Co Jest Grane 24. Tylko do 1 maja można tu zobaczyć trzy pożegnalne wystawy Muzeum Sztuki Nowoczesnej. W Noc Muzeów (14-15 maja) MSN wyprowadza się z tego pawilonu.

  • muzyka

GoGoPenguin, Tornado Wallace, Hatti Vatti, czyli awangardowe koncerty w Warszawie

Od nowoczesnej elektroniki Tornado Wallace'a, przez alternatywny jazz GoGo Penguin, po specjalny koncert charytatywny dla Janusza Stefańskiego. W nadchodzącym tygodniu w Warszawę czeka mnóstwo doskonałej muzyki.

  • muzyka

Krzesimir Dębski zdradza, co zagra na Koncercie Europejskim w Parku Fontann

Dyrygował wielkim koncertem z okazji wejścia Polski do Unii Europejskiej, teraz poprowadzi orkiestrę i chór podczas imprezy upamiętniającej 12 rocznicę tego wydarzenia.

Robert Cichy podczas gali wreczenia nagrod muzycznych Fryderyki
  • muzyka

Robert Cichy promuje nowy album. Teledysk do utworu "Piach i wiatr" zostal nagrany telefonem, w czasie pandemii

"Piach i wiatr" to pierwszy singiel zapowiadający album "Dirty sun" Roberta Cichego, który za swoją poprzednią płytę "Smack" otrzymał Fryderyka. Do utworu powstał teledysk nagrany telefonem komórkowym w czasie pandemii.

  • muzyka

Stormzy bierze scenę szturmem

Tnie polityków słowami krytyki, nosi specjalną ochronną kamizelkę przeciw nożownikom zaprojektowaną przez Banksy'ego. Został obwołany głosem młodego pokolenia Brytyjczyków. We wtorek Stormzy wystąpi w Stodole

REKLAMA
  • Wyborcza.pl
  • Wyborcza.biz
  • Wysokie Obcasy
  • CoJestGrane24
  • Wydarzenia pochodzą z bazy danych Coigdzie.pl Sp. z o.o.
wydarzenia
  • Muzea, wystawy i wernisaże
  • Co Jest Grane 24
  • Europejskie Targi Muzyczne 2016
  • Co Jest Grane 24 Festival
  • Premiery teatralne
  • Filmy i premiery filmowe
  • Repertuar kin
  • Repertuar teatrów
  • Koncerty
  • Trasy koncertowe
  • Imprezy w Twoim mieście
  • Orange Warsaw Festival 2017
  • Olsztyn Green Festival 2017
  • Szczecin Jazz Festival 2017
miejsca
  • Mojo Picon
  • Wi-Taj na placu Konstytucji
  • Najlepsze lody w Warszawie
  • Podkowa Wine Depot
  • 12on14 Jazz Club
  • NOSPR
osoby
  • Maciej Stuhr
  • Jennifer Lawrence
  • Margot Robbie
  • Przemysław Wojcieszek
  • Andrzej Chyra
  • Madonna
  • Hugh Grant
  • Marta Nieradkiewicz
  • Woody Allen
  • Izabela Trojanowska
  • Olivier Heim
  • Diana Krall
  • Artur Rojek
  • Dave Gahan
  • Kasia Smutniak
  • Wynton Marsalis
  • Deborah Brown
  • Michalina Wisłocka
recenzje filmów
  • Ojcowie i córki
  • Kobiety bez wstydu
  • Pięćdziesiąt twarzy Blacka
  • Copyright © Agora SA
  • O nas
  • Reklama w Gazecie Wyborczej
  • Prywatność
  • Nasze tematy
  • Licencje/Kontent
  • Kontakt
  • Pomoc