Minibazar kuchni świata. Marché w Galerii Katowickiej
Kuchnia hinduska, chińska, śródziemnomorska i inne przysmaki z całego świata. Do tego duży wybór koktajlów i deserów. W restauracji Marché, która zagościła w strefie food court Galerii Katowickiej, poczuć można się jak na międzynarodowym bazarze.
Będąc w Marché w pierwszym momencie przychodzi mi na myśl egipski suk z przyprawami. W drugim - londyński Camden Market, gdzie w budynkach dawnej stajni pachniało jedzeniem z czterech stron świata. Spróbować można bowiem tu kuchni naprawdę różnorodnej. - Takie było zamierzenie. Właściciele sieci często podróżują, a w trakcie swoich wojaży czerpią inspiracje kulinarne - zdradza Ewa Skonieczna-Sarniak, z działu marketingu Marché.
Wiedza płynąca z doświadczenia
Pierwszy lokal tego typu zaczął działać we Wrocławiu, skąd pochodzą właściciele, Beata i Wojciech Jankiewicz. - Prowadzili wówczas restaurację a'la carte, chcieli założyć jednak miejsce z opcją „każdy bierze, co chce i ile chce”. Tak narodziła się idea mini bazaru kuchni świata, z najlepszym jedzeniem. Ale na wagę - mówi Skonieczna-Sarniak.
I rzeczywiście - to smak odróżnia Marché od innych lokali, gdzie ważymy talerz. Bo choć idea jest ciekawa - od razu widzimy, jak wygląda jedzenie zanim je zamówimy - to jednak trzymanie kotletów na widoku przez cały dzień sprawia, że wyglądają one mało zachęcająco. Ale nie w Marché. Być może to tajemnica doświadczenia właścicieli? W końcu dziadek Wojciecha Jankiewicza przed wojną prowadził restaurację i hotel, a mama przez wiele lat stołówkę przy Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu. - Doświadczenie restauratorskie z pewnością jest ważne. Kwintesencja smaku polega jednak na tym, że wszystkie potrawy przygotowywane są na bieżąco, prawie na oczach klientów, ponieważ nie odgradzamy ścianą części kuchennej od restauracyjnej - zaznacza specjalista ds. marketingu sieci.
Szeroki wybór dań z całego świata
Menu Marché zmienia się co tydzień. Zawsze jest jednak międzynarodowo. Do wyboru są dwie zupy i kilkadziesiąt propozycji na drugie danie. Chiński makaron z warzywami i olejem sezamowym świetnie pasuje do podpiekanych ziemniaczków, kaszy po turecku czy śląskich klusek. Przebierać możemy również w propozycjach mięsnych i rybnych. Zawsze jest też jakieś danie z grilla, faszerowane czy w panierce.
W Marché najedzą się też wetegarianie. Faszerowane warzywa, w tym wręcz kultowy bakłażan, cieszą się dużym zainteresowaniem. Niemniejszym zresztą świeże sałatki i surówki, których codziennie jest tu sporo. Począwszy od klasycznej wiosennej - z miksem sałat, pomidorem i ogórkiem na sałatkach brokułowych skończywszy. Codziennie są też świeże desery typu miks galaretek czy panna cota, a miłośnicy zdrowych koktajlów do wyboru mają przynajmniej kilka propozycji. W tym koktajl z dodatkiem pietruszki, który szczególnie polecam. Za 100 gram wszystkiego zapłacimy tu 3,49 zł.