Muzeum Narodowe rozpoczęło cykl bardzo ciekawych koncertów we wnętrzach swoich galerii
Koncert w ramach cyklu „Ucho gmachu", był jednym z najbardziej emocjonujących, w których uczestniczyłem w życiu. Odbywał się w Muzeum Narodowym, we wnętrzu Galerii Faras zaczarowanej tym dźwiękiem.
Było nas może pół setki. Weszliśmy, braliśmy taborety i pufy, siadaliśmy tam, gdzie zostało jeszcze trochę miejsca. Przyszliśmy w pojedynkę, parami, grupkami. Obok mnie usiadły trzy studentki medycyny. Rozmawiały o zajęciach z psychiatrii. W nikłym świetle widzieliśmy anioły, madonny, dzieciątka, apostołów. Świętą Annę, która kładzie sobie palec na ustach. Oczy: wielkie, mocno obrysowane, migdałowe. Jedne należały do postaci z fresków, inne do tych, którzy przyszli na koncert. Aż wyszli muzycy, dwaj młodzi mężczyźni. Uklękli przed instrumentami i zaczęli grać.

Byliśmy w Muzeum Narodowym, we wnętrzu Galerii Faras, świątyni odtworzonej z afrykańskich wykopalisk chrześcijańskich. Po pierwszych dźwiękach rogu i dzwonka znaleźliśmy się tam, na miejscu. Na Pustyni Nubijskiej. I jeszcze głębiej, w samym sercu archaicznego przeżycia, które dla wielu było przeżyciem również religijnym. Niemającym nic wspólnego ze współczesną liturgią. Będącym intuicją własnego początku i przeznaczenia.
Po kwadransie pierwsi z nas zaczęli wstawać i chodzić po Galerii. Straciliśmy poczucie podziałów i barier. Stawaliśmy przed dzieciątkami, aniołami, oczami, wpadaliśmy na siebie nawzajem. Było tak, jak gdybyśmy budzili się do wędrówki. Jak gdybyśmy zrzucali z siebie ciężar własnego życia, przyzwyczajeń, zawstydzenia.

Koncert toruńskiego duetu Hati był pierwszym z nowego cyklu „Ucho gmachu”. „Pomysł - mówi Katarzyna Kaczmarek, jego inicjatorka i kuratorka - wziął się przede wszystkim z zainteresowania tym, co wydarza się na styku różnych dyscyplin artystycznych: zarówno w twórcach, jak i w odbiorcach. Przygotowując projekt „Ucho gmachu", chciałam odczarować i zaczarować na nowo za pomocą dźwięków to, co jest sercem muzeum i co, wbrew obiegowym opiniom, podlega od pewnego czasu nieustannym zmianom i przeobrażeniom: przestrzeń galerii stałych”.
Rezerwacje na koncert Hati w Galerii Faras rozeszły się w dwie godziny. Trzeba więc czuwać i rezerwować natychmiast.
„Selekcją wykonawców - mówi Katarzyna Kaczmarek - >>zajęły się<< same dzieła i przestrzenie, to one dobrały sobie towarzyszy, ja starałam się tylko wysłuchać tego głosu, czyli przyłożyć ucho do gmachu”. Pierwszy wybór był nie tylko trafny. Był natchniony. Następne okażą się chyba nie gorsze.

Pozostały jeszcze cztery koncerty w przestrzeniach muzeum:
17 maja: Akpatok Ensemble z Krakowa w Galerii Dawnego Malarstwa Europejskiego
31 maja: Micromelancolie z Krakowa i Gliwic w Galerii Sztuki XX i XXI wieku
17 czerwca: Berjozkele z Sejn w Galerii Sztuki XIX wieku
Rezerwacja na najbliższy koncert rozpoczęła się 13 kwietnia o godz. 19 - kto wie, czy dzisiaj zostały jeszcze miejsca. Ale następne zapisy już od 4 maja - tu wszystko jeszcze zależy od naszego refleksu.
Ucho gmachu
Muzeum Narodowe
Al. Jerozolimskie 3
Rezerwacje: uchogmachu.mnw.art.pl
Wstęp wolny