PJ Harvey z płytą, jak reportaż
"The Hope Six Demolition Project" to pierwsza od pięciu lat płyta PJ Harvey i dziewiąta w jej dyskografii.

Pocztówki znad krawędzi, czyli reportaż PJ Harvey ze świata, który zastygł ponuro, apatycznie zastygł w bólu, cierpieniu, niesprawiedliwości. Po podróżach (między 2011 a 2014 rokiem) do Afganistanu, Kosowa, ale też i zaniedbanych dzielnic Waszyngtonu artystka nagrała przejmującą, subiektywnie szczerą, ale daleką od ckliwości czy mentorskiego pouczania płytę. Co czyni tę płytę tak wzruszającą, to oszczędny w formie ton, słownik nie za poetycki oraz kruchy (słychać to w lekko łamiącym się głosie) dystans do opisywanych scen, wydarzeń. Muzycznie „The Hope Six ” składa się z trzech elementów. Po pierwsze, chwytliwych melodii, które jak nitka raz są na wierzchu, raz na chwilę nikną pod fakturą piosenek. Po drugie, rytmu, wybitego na perkusji, wyklaskanego, wyskandowanego. I po trzecie, chwilowych, przełamujących spokój, po uszach tnących partiach saksofonu.