Wystawa zdjęć polskich repatriantów w latach 20.
Te niezwykłe fotografie z lat 20. przeleżały w piwnicy prawie wiek. Dziś możemy oglądać je na skwerze im. ks. Jana Twardowskiego przy Krakowskim Przedmieściu. Przedstawiają wracających do kraju polskich repatriantów z Syberii. Na ich podstawie znani pisarze i reportażyści napisali opowiadania.
Wszystko zaczęło się dwa lata temu. Pewnego dnia w Muzeum Wojska w Białymstoku pojawiła się pani Anna ze starym albumem fotograficznym.
- Znalazła go w piwnicy. Nie za wiele o nim wiedziała, więc przyniosła do nas. Akurat trafił w moje ręce - opowiada Marcin Koziński, pracownik muzeum i pomysłodawca projektu „Słowo historii. Fotoeseje” . - Na każdej karcie albumu było tylko jedno zdjęcie, w sumie 33 fotografie.
Dzięki współpracy Muzeum Wojska z Domem Spotkań z Historią od zeszłego tygodnia duże czarno-białe reprodukcje możemy oglądać na skwerze im. ks. Jana Twardowskiego. Uchwycone na nich sceny układają się w przejmujący fotoreportaż z pierwszej fali repatriacji Polaków z Rosji: ludzie stojący w kolejce do wagonów wśród bezładnie porozrzucanych pakunków z dobytkiem, bose dzieci pozujące z ustami otwartymi ze zdziwienia na widok aparatu fotograficznego. Za chwilę czeka ich wielka podróż na zachód, przez Władywostok i częściowo Japonię.

Oprócz tego, że zdjęcia pochodzą z lat 20. XX w. i że dokumentują powrót do Polski repatriantów z Syberii, niewiele więcej dało się o nich powiedzieć. Nieznani są ich bohaterowie i autor. Dlatego Marcin Koziński wymyślił, że zaprosi do współpracy swoich ulubionych pisarzy i reportażystów i zaproponuje im napisanie krótkich form literackich na podstawie dwóch wybranych fotografii. W projekcie udział wzięli Ilona Wiśniewska, Piotr Nesterowicz, Wojciech Nowicki, Daniel Odija, Michał Olszewski i Filip Springer, którzy przygotowali eseje, opowiadania i reportaże inspirowane kadrami.
- Jedno ze zdjęć, które wybrałem, przedstawia nastoletniego chłopca w zakładzie fryzjerskim, a właściwie baraku, który pełnił tę funkcję. Próbowałem wyobrazić sobie, co on czuł - wspomina Piotr Nesterowicz, autor m.in. reportażu pt. „Cudowna” nominowanego do nagrody Nike 2015. - Pomyślałem, że chłopiec jest pierwszy raz w takim zakładzie i że to oznacza dla niego wkroczenie w świat męskości. Pewnie wcześniej włosy obcinała mu matka. Przeprowadziłem szczegółową dokumentację, jak dokładnie wyglądały i nazywały się w tamtych czasach narzędzia fryzjerskie i środki higieny.
Z kolei Wojciech Nowicki, autor esejów poświęconych fotografii w „Tygodniku Powszechnym”, skupił się na fizyczności samych zdjęć.
- To jest sfera często pomijana, a niesłusznie, bo wiele nam mówi. Te zdjęcia poniosły sporo szkód, widać odbicia palców, zadrapania - opowiada. Z kolei Ilona Wiśniewska, fotografka i autorka reportaży ze Spitsbergena, gdzie mieszka, wyobraziła sobie, że zdjęcia z albumu zrobiła Maria Larsson, szwedzka fotografka z początku XX w., której historię opowiada film pt. „Uwiecznione chwile”.
Wszystkie fotoeseje wraz ze zdjęciami znalazły się w książce, której pierwszy nakład już się wyczerpał. Można je jednak przeczytać i obejrzeć na stronie internetowej www.sybir.com.pl. Fragmenty tekstów znalazły się też na wystawie na skwerze przy Krakowskim Przedmieściu.
- „Słowo historii. Fotoeseje”, ul. Krakowskie Przedmieście, róg Karowej. Wystawę oglądać można do 18 kwietnia