Płyty tygodnia: Lapsley, Jack Garratt, Milky Wishlake i LNZNDRF
Melancholijnie, elektroniczne R'n'B z popem, taneczny elektropop w klimacie lat 80. i 90. oraz rockowy synthpop. Posłuchajcie!
LAPSLEY
Long Way Home
„Long Way Home” to debiutancki album zaledwie 19-letniej Holly Fletcher - Brytyjki występującej pod swoim drugim imieniem - Lapsley. Jak sama mówi, płyta jest muzycznym zapisem jej podróży między Liverpoolem, Londynem i Los Angeles. To także podróż między muzyką elektroniczną, R&B, soulem i ambitnym popem. Jak na tak młodą artystkę Lapsley bardzo umiejętnie operuje głosem, poruszając się po prawie całej skali, od bardzo wysokich, do niskich, niemal męskich rejestrów. Dzięki temu kawałek „Station” brzmi jak damsko-męski duet, choć w rzeczywistości obie partie to dzieło artystki.
Na płycie zmieściło się 12 melancholijnych, emocjonalnych utworów, w tym przepiękny, minimalistyczny „Painter”, w który Lapsley wplotła dźwięk pozytywki.
JACK GARRATT
Island

Jack Garratt to być może najgorętsze muzyczne nazwisko tego roku. Wystarczy tylko wspomnieć, że dopiero co odebrał nagrodę krytyków na gali BRIT Awards 2016, a na swoim koncie ma jeszcze wyróżnienie BBC Sound of , które trafia do najlepiej zapowiadających się muzyków. Taką samą parę mają na swoim koncie m.in. Adele, Ellie Goulding i Sam Smith.
Muzykę pochodzącego z Wielkiej Brytanii Garratta trudno określić jednym słowem. To elektroniczne R'n'B wymieszane w doskonałych proporcjach z klasycznym popem, a miejscami nawet przyjemnym, ciepłym bluesem. Energetyczne, taneczne kawałki zestawione są z prostymi, szczerymi balladami o miłości.
Słuchając płyty Garretta, aż trudno uwierzyć, że kilkanaście lat temu nie udało mu się reprezentować Wielkiej Brytanii w juniorskim konkursie Eurowizji.
MILKY WISHLAKE
Wait For Us

Nieco tajemniczo brzmiący pseudonim Milky Wishlake należy do Kamila Zawiślaka, niezwykle utalentowanego i wielokrotnie nagradzanego muzyka ze Śląska. Milky - absolwent klasy fortepianu jazzowego konserwatorium w Rotterdamie - sam komponuje, pisze i produkuje swoje piosenki. Zadebiutował w 2014 roku epką „Five Contemporary Songs”, a „Wait For Us” jest jego pierwszym albumem długogrającym.
Na płytę złożyło się 10 piosenek po angielsku i bonus track - polska wersja tytułowego kawałka. Milky porusza się głównie po popularnym ostatnio terenie tanecznego elektropopu w klimacie lat 80. i 90. Na płycie gościnnie pojawili się Oly., Dawid Podsiadło i Łukasz Moskal.
LNZNDRF
LNZNDRF
Co powstanie z połączenia sił i talentów braci Bryana i Scotta Devendorfów, czyli perkusisty i basisty indierockowej grupy The National, oraz Bena Lanza, znanego głównie ze współpracy z elektrofolkową kapelą Beirut? Odpowiedź to „LNZNDRF” - jamowy, w połowie instrumentalny album nagrany w ciągu niecałych trzech dni w kościele w Cincinnati.

Na płycie (nazwanej tak samo jak zespół) znalazło się osiem rockowych utworów z domieszką synthpopu. Co ciekawe, zostały wycięte z kilku dużo dłuższych kawałków, które powstawały spontanicznie podczas sesji nagraniowej. Improwizowany debiutancki album to dość ryzykowne, ale tym razem udane posunięcie.