Zobacz rzeczy, które mają moc sprawczą. Wystawa w CSW
Niesforny Pinokio, kukiełki sufrażystek, uwięziona pod stołem lalka recytująca wiersze i mrożące krew w żyłach marionetki-brzuchomówcy. Oto przewodnik po wystawie „Rzeczy robią rzeczy”. Można ją oglądać od soboty w CSW Zamek Ujazdowski
FONTANNA I KINO W FOYER
Na wystawę "Rzeczy robią rzeczy" wchodzimy trochę jak do teatralnego foyer. Pośrodku tryska wodą gliniana fontanna, której autorka Shelly Nadashi, artystka izraelskiego pochodzenia, jako jedyna spośród artystów wystawiających na tej ekspozycji, jest aktorką teatru lalkowego.
- Wcześniej używała w swoich pracach papier mâché, teraz pracuje z ceramiką, gliną. W fontannie mamy piękne nawiązanie do skóry ludzkiej, mięsa ciała ludzkiego, z którymi jest kojarzona. To się też kojarzy z legendą o Golemie, postaci stworzonej z gliny i w magiczny sposób ożywionej przez rabina Jehudę Löw ben Becalela z Pragi - opowiada kuratorka Joanna Zielińska.
Na ścianach foyer wywieszono plakaty teatralne Pauliny Ołowskiej, która od wielu lat współpracuje z Teatrem Rabcio w Rabce-Zdroju. Przed laty teatr ten był jedyną rozrywką dla chorych dzieci, które przebywały tam w sanatorium. Artystka Paulina Ołowska m.in. pomalowała fasadę teatru w motywy z twórczości Jerzego Koleckiego, który w latach 60. i 70. tworzył dla Rabcia scenografie i plakaty. Plakaty Ołowskiej, które zobaczymy na wystawie, też powstały z inspiracji twórczością Jerzego Koleckiego.
Obok plakatów w ozdobnej teatralnej ramie wisi „Magazyn Pavilionesque” wydany przez Paulinę Ołowską i Joannę Zielińską. Ilustrowana publikacja opowiada subiektywną historię teatru lalkowego, a pierwszy numer, który można kupić w Zamku Ujazdowskim, poświęcony jest m.in. historii Lemuela Guliwera więzionego przez Liliputów.
Po prawej stronie pierwszej sali na wystawie mieści się namiot, w którym działać będzie kino. Program wyświetlanych tu filmów będzie się zmieniał co dwa tygodnie. Zobaczymy np. film kukiełkowy artystki Marvin Gaye Chetwynd, która jako scenografię wykorzystała jedną ze swoich wystaw. W programie są też wczesne filmy Tony'ego Ourslera.
- To artysta, który stworzył bardzo charakterystyczny język polegający na wyświetlaniu projekcji wideo zwykle przedstawiających ludzkie twarze na przedmioty. Ja chcę pokazać wcześniejsze jego filmy, które operują bardzo prostym, kojarzącym się z dzieciństwem językiem teatru marionetkowego, wykonanego bardzo prostymi technikami, z papieru lub z wykorzystaniem bodypainting. Ten film w ciekawy sposób wprowadzi nas w twórczość tego artysty - mówi Joanna Zielińska.
BYĆ JAK PINOKIO
Przechodząc do kolejnej sali, można się poczuć, jakby się wchodziło na deski sceny teatralnej. Specjalnie podwyższona podłoga zmniejsza przestrzeń i sprawia, że widz wchodzi w trochę inną rzeczywistość.
- Miejsce nawiązuje też trochę do filmu „Być jak John Malkovich”, którego głównym bohaterem jest aktor lalkowy. Pojawia się tam też motyw siódmego i półpiętra, przestrzeni pomniejszonej. Zależało mi, żeby stworzyć wrażenie wejścia do czyjejś głowy albo do innego świata - opowiada Joanna Zielińska.
Jest tu np. malutka scena, na której zgromadzono rekwizyty z przedstawienia kukiełkowego Marvin Gaye Chetwynd, artystki z Glasgow. Jego bohaterkami są sufrażystki walczące ponad sto lat temu o prawa wyborcze kobiet. Są tu ręcznie robione kukiełki o charakterystycznej urodzie, które wyglądają trochę jak zrobione przez dzieci. Miniaturowe kostiumy i rekwizyty, np. papierowa szubienica, zapowiadają dramatyczny przebieg wypadków. Scena Marvin Gaye Chetwynd ożyje podczas performance'u.

Dalej mijamy stół i uwięzioną pod nim dziewczynkę w sukience w kwiaty. To pacynka stworzona przez amerykańskiego artystę Tony'ego Ourslera, która mówi wierszem, trochę narzeka, rymuje, trochę się powtarza: „Czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, indygo, fioletowy. Czerwony, pomarańczowy...”.
W tej sali będzie też wyświetlany film Paula McCarthy'ego pt. „Pinocchio Pipenose Household- dilemma” z 1994 r. Paul McCarthy to legenda sceny Los Angeles, robi performance, a na ich podstawie kręci filmy. „Pinocchio” jest właśnie taką produkcją - został nakręcony podczas performance'u.
Pinokio z filmu McCarthy'ego wygląda jak z disnejowskiej bajki, jednak jego zachowanie pozostawia wiele do życzenia. W ruch idą przypadkowe przedmioty, a także ketczap i majonez.
- To elementy charakterystyczne dla tego artysty, który interesuje się popkulturą, ikonografią codzienności, używa prostych materiałów - wyjaśnia Joanna Zielińska. Ekspozycję sali-sceny dopełnia przestrzenna, wiklinowa rzeźba o antropomorficznych kształtach autorstwa polskiego artysty Tomasza Kowalskiego.
BALLADA DIONIZOSA I KAROLA MARKSA
W następnej sali mieści się scenograficzna instalacja amerykańskiego artysty Christophera Kleina, która posłuży też jako scenografia do kwietniowego performance'u. Są tu tekturowe modele charakterystycznych budowli i wysokie krzesła z papier mâché. Instalacja opowiada bowiem historię szejkersów (ang. Shakers), sekty religijnej, która w epoce oświecenia zawędrowała z Anglii do Stanów. Jej wyznawcy wierzyli w spirytualizm i katolicki komunizm, zasłynęli też tym, że stworzyli własną muzykę, własny styl w meblarstwie i charakterystyczny sposób ubierania się. Żyli w celibacie, w związku z czym adoptowali dzieci. Budowali domy osobno dla kobiet i mężczyzn. Dziś jest ich niewielu, prawdopodobnie odkąd w Stanach wprowadzono zakaz adoptowania dzieci przez sekty religijne.
W tej sali można obejrzeć też film pt. „Ballada Dionizosa” Mary Reid Kelley i Patricka Kelleya, nowojorskich artystów, których prace wideo i rysunki pełne są gier słownych. „Ballada Dionizosa” to trzecia część trylogii zrealizowana z wizualnym rozmachem i wyrecytowana z hiphopowym zacięciem. Poprzednie opowiadały o Priapie, Minotaurze i Tezeuszu.

W kolejnej części wystawy, w której pojawiają się postaci Skarbka - ducha kopalni, ale także Karola Marksa i Adama Smitha. Skarbek to instalacja berlińskiej artystki Antje Majewski, a kukiełki ojców komunizmu i kapitalizmu możemy oglądać w akcji w filmach Pedro Reyesa z serii „Marks dla dzieci”. Marks i Smith deliberują tu o wartości dodanej i o tym, jak wycenić obraz Andy'ego Warhola, rozmawiają o jedzeniu i gadżetach w muzeum, spotykają się z okazji protestów na Wall Street w Nowym Jorku.
Pedro Reyes urodził się i mieszka w Meksyku, a rozgłos zdobył dzięki realizowanym na dużą skalę projektom, w których proponuje rozwiązania dla najbardziej palących problemów społecznych. W tej sali możemy też obejrzeć musical Pierre'a Huyghe, do którego libretto napisano z myślą o głównym budynku Uniwersytetu Harvarda zaprojektowanego przez słynnego architekta Le Corbusiera. Historia obiektu, który wzbudza kontrowersje, opowiedziana jest za pomocą marionetek, a w filmie oprócz samego Le Corbusiera występują m.in. kukiełki dziekanów i kuratorów.
BRZUCHOMÓWCY Z BASZTY
Ostatnie pomieszczenie wystawy to baszta - przestrzeń wykorzystana przez londyńską artystkę Lindsay Seers. Znajdziemy tu tzw. lalki brzuchomówców, m.in. Chalky Talky, czyli kukiełki mamroczące pod nosem, a także Candy Cannibals - lalki, które mają wmontowane w usta aparaty fotograficzne i robią zdjęcia widzom.
- To też jest element performatywny. Ta wystawa to trochę taki permanentny performance - opowiada Joanna Zielińska. - Powstanie tych lalek łączy się z historią z dzieciństwa Lindsay Seers, która jako dziewczynka przez bardzo długi okres nie potrafiła mówić. Aby wyrażać emocje, postanowiła fotografować, z tą różnicą, że obraz utrwalała na materiale światłoczułym, który trzymała w buzi. Kukiełki nie są tym, czym się wydają!
JESZCZE O WYSTAWIE
- Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, ul. Jazdów 2. Od 26 lutego do 31 lipca, codziennie oprócz poniedziałków w godz. 11-19, w piątki w godz. 11-21.
- Bilety: 12 zł i 6 zł. W czwartki wstęp bezpłatny.
- Filmy. Na wystawie w ciągu dnia działa kino. Poznacie dalszy ciąg historii Lindsay Seers, prawdę na temat wypraw krzyżowych opowiedzianą przez artystę Waela Shawky'ego, pierwsze kultowe filmy Tony'ego Ourslera oraz wybierzecie się w podróż kosmiczną do Sklepu z Kapeluszami razem z bohaterami powołanymi do życia przez Marvin Gaye Chetwynd. Forced Entertainment zaprezentuje Szekspira - teatr przedmiotów na blacie stołu.
- Performance Night - 29-30 kwietnia. Tej nocy przestrzenią wystawy i prezentowanymi tu lalkami i kukiełkami zawładną performance w wykonaniu m.in.: Antje Majewski, Izy Tarasewicz i Christophera Kline'a.
- Puppet Slam - 27 maja. Wieczór kabaretowy z udziałem kukiełek. Zobaczymy skecze stworzone przez artystów wizualnych i wytrawnych lalkarzy, improwizację w stylu stand-up comedy, do tego karaoke, dowcipy i wiele innych atrakcji w specjalnie stworzonej scenografii w sali w Laboratorium CSW.