BOblesy - klocki do zabawy i rehabilitacji
Zosia taszczy walec większy, , od niej samej, Jagoda (choć jest tu po raz pierwszy) intuicyjnie dosiada piankowego klocka w kształcie słonia. Buja się w nim niczym w kołysce.
PLAC ZABAW Z BOBLESÓW
Każdy z uczestników, od raczkujących niemowląt po przedszkolaki, na Boblesowym Placu Zabaw znajdzie zabawę idealną dla siebie.

KLOCKI Z ZALETAMI
- Dla dzieci cały świat to wielki plac zabaw, kochają dekonstrukcje - opowiada pani Maria Kudroń z fundacji „Krakowska Grupa Wsparcia dla Rodziców”, organizatora zajęć z boblesami. Wraz z trzyletnią Oliwką buduje klockową studnię, w której dzieciaki upychają przyniesione ze sobą pluszaki. Konstrukcja wytrzymuje niecałą minutę. Już po chwili wskakuje w nią rozbawiona czteroletnia Jagoda. W mgnieniu oka, przy udziale kilku dziecięcych rączek, studnia zamienia się w tor przeszkód, potem w domek z okrągłą okiennicą. Ledwo trzymający się na nogach roczniak przez dziurkę wyrzuca piłeczki, inne dzieci turlają się na piankowych walcach. Ale największą radość przynosi maluchom zabawa w „rzut na misia”, podczas którego z ułożonej z klocków kołyski jak z katapulty wpadają na monstrualnego pluszaka. To ćwiczenie ma nieskończoną ilość powtórzeń, ale swobodna, pobudzająca kreatywność maluchów zabawa to niejedyna zaleta klocków. Skandynawski wynalazek świetnie sprawdza się także w rehabilitacji.
ĆWICZĄ MIĘŚNIE
Nikodem ma 15 miesięcy, chodzić zaczynał niechętnie. Dzięki stymulacji z boblesami zaczął się pionizować. - Na co dzień nie mamy styczności z innymi dziećmi, dlatego takie zajęcia to dla nas duża frajda - mówi Aneta, mama Nikosia. - Już po drugim spotkaniu próbował przesuwać się wzdłuż mebli w domu. Od dwóch miesięcy nareszcie chodzi - dodaje.

Rehabilitacyjne właściwości klocków potwierdza mama 3,5- rocznej Marysi: - Córka zaczęła chodzić, gdy miała 2,5 roku. To specyfika dzieci z zespołem Downa, u nich pewne procesy przychodzą później - opowiada. - Marysia miała obniżone napięcie mięśniowe, potrzebna była fizjoterapia. Ale dziecko nie może mieć poczucia, że rehabilitacja to żmudny obowiązek, trzeba to robić przez zabawę - podkreśla mama Marysi. - Tak trafiliśmy na zajęcia z panią Marią, dzięki której odkryliśmy boblesy. Korzystaliśmy z nich także w domu. Te klocki w sposób kreatywny pobudzają dzieci do ćwiczeń - tłumaczy.
Słoń kołysanka, minirównoważnia z kurczaków, wężowe walce czy okrągłe świnki z dziurkami to pomysł Duńczyków, którzy jak mało kto znają się na potrzebach najmłodszych. Boblesy to duże piankowe klocki kształtem przypominające zwierzęta. Powstały z myślą o wspomaganiu rozwoju motorycznego dzieci na różnych etapach życia.
ZAJĘCIA Z BOBLESAMI
W Krakowie zajęcia z wykorzystaniem klocków odbywają się w Podgórskim Domu Kultury na Klinach (ul. bp. Małysiaka 1, w podziemiach kościoła). Maluchy i ich rodzice spotykają się w każdy wtorek o 10.30 i ćwiczą pod okiem animatorki udostępniającej klocki na potrzeby Klubu Rodzica działającego w placówce.
Zajęcia są przeznaczone dla dzieci do czwartego roku życia.
Udział w nich jest bezpłatny.